Asysta Sobiecha, Hannover znowu zwycięski

W trzeciej serii meczów grupowej fazy Ligi Europy Hannover 96 wygrał wyjazdowy mecz z Helsinborgiem 2:1 (1:0). O wygranej niemieckiego zespołu zadecydował gol Didiera Ya Konana zdobyty w doliczonym czasie gry. W drugim spotkaniu grupy L Levante pokonało 3:0 (0:0) Twente Enschede.

 

Trener Hannoveru 96 Mirko Slomka kontynuuje politykę rotowania napastnikami, którą stosuje w rozgrywkach pucharowych. Nie powinna jednak ona dziwić - szkoleniowiec ten ma do dyspozycji aż pięciu klasowych graczy przedniej formacji. W pojedynku z pogromcami Śląska Wrocław w eliminacjach Ligi Mistrzów Slomka zdecydował się na trio: Mame Biram Diouf, Didier Ya Konan i Mohammed Abdellaoue. To właśnie ostatniego z wymienionych zastąpił Artur Sobiech, który pojawił się na boisku od początku drugiej połowy.

 

Gdy w 90. minucie do remisu 1:1 doprowadził piłkarz gospodarzy Alvaro Santos wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów. O ile jednak niemiecka reprezentacja ma w ostatnim czasie problemy z grą do końcowego gwizdka, to na kluby z tego kraju wciąż można liczyć. W drugiej minucie doliczonego czasu zwycięstwo gościom zapewnił Ya Konan, a asystę przy jego trafieniu zapisano właśnie Sobiechowi.

 

W pierwszej połowie prowadzenie gościom dał w 12. minucie Diouf, który strzałem głową wykorzystał dokładne dośrodkowanie Węgra Szabolca Husztiego. Węgier był zresztą jednym z najlepszych aktorów tego spotkania - nie tylko starał się zaskakiwać golkipera Helsinborga strzałami z dystansu, ale również spore zagrożenie sprawiały wykonywane przez niego stałe fragmenty gry.

 

W połowie grupowej rywalizacji drużyna z Hannoveru prowadzi z dorobkiem siedmiu punktów w grupie L. W rundzie rewanżowej dwa spotkania niemiecka ekipa rozegra na własnym stadionie, zatem w tym momencie jest ona głównym kandydatem do awansu do fazy pucharowej.

 

O punkt mniej zgromadzili piłkarze hiszpańskiego Levante. W czwartek szósty zespół ubiegłego sezonu Primera Division pokonał u siebie 3:0 holenderskie Twente Enschede. Strzelanie rozpoczął w 59. minucie z rzutu karnego Michel, a w ostatnim kwadransie gości dwoma trafieniami dobił Pedro Rios.

 

Eurosport