Rewolucja w Bayernie! Nikt nie może czuć się bezpieczny
Po przegranej walce o mistrzostwo Niemiec z VfL Wolfsburg prezes rady nadzorczej Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge zapowiedział stanowcze kroki.
- Rozwiążemy kontrakty ze wszystkimi, którzy nie pasują do naszej drużyny i dobierzemy sobie najlepszy z możliwych składów - podkreślił.
- W przeszłości postępowaliśmy zbyt łagodnie. Teraz nawet ci, którzy mają jeszcze ważne kontrakty nie mogą czuć się bezpiecznie. Przeanalizujemy, kto rzeczywiście chce dla nas grać, a kto jest u nas z jakichś innych względów - dodał.
W walce o napastnika ze Stuttgartu Mario Gomeza bawarczycy są optymistyczni. Menedżer drużyny Uli Hoeness przyznał, że "wszystko zmierza ku dobremu finałowi".
Szukają bramkarza
Nie tylko jednak atak chce wzmocnić Bayern. Wraz z nowym trenerem Holendrem Louis van Gaalem do klubu ma przyjść bramkarz. Wątpliwe bowiem jest, by numerem 1 w kolejnym sezonie pozostał Michael Rensing. Małe szanse na to ma także Joerg Butt.
Wypowiedzi Hoenessa w tej kwestii są jednoznaczne. - Nowy bramkarz to jeden z naszych głównych celów - podkreślił. Takimi słowami nie przejmuje się Butt. - W klubie wszyscy wiedzą, że można na mnie polegać - powiedział.
Sięgną do kieszeni
Rummenigge już w sobotę przyznał, że Bayern w oknie transferowym sięgnie do kieszeni. Czy to będą dziesiątki milionów euro nie chciał zdradzić, nie wiadomo też, czy pieniądze miałyby pochodzić ze sprzedaży reżysera gry w Bayernie Francka Ribery'ego, o którego odejściu mówi się już od dawna.
Może dojść nawet do wymiany między Realem Madryt a bawarczykami. "Królewscy" są poważnie zainteresowani Francuzem, a Niemcy z kolei chętnie w swoim składzie widzieliby Wesleya Sneijdera.
Drużynę wzmocnią już na pewno napastnik Ivica Olic z Hamburgera SV oraz pomocnicy Anatolij Tymoszczuk z Zenitu St. Petersburg i Alexander Baumjohann z Borussii Moenchengladbach.
PAP