VfB Stuttgart nie rezygnuje, koncert Werderu

Piłkarze VfB Stuttgart nie rezygnują z walki i mistrzostwo Niemiec. W środowym meczu 32. kolejki pokonali na wyjeździe Schalke 04 Gelsenkirchen 2:1, choć grali bez swojego asa Mario Gomeza. Strzelec czterech goli w miniony weekend ma problemy z mięśniami.

 

Nadzieje, choć już raczej nikłe, na mistrzowską paterę ma jeszcze wciąż Hamburger SV, który wygrał przed własną publicznością z VfL Bochum 3:1. W zespole gości cały mecz na ławce rezerwowych spędził Marcin Mięciel.

 

Prawdziwej lekcji futbolu udzielili piłkarzom Eintrachtu Frankfurt zawodnicy Werderu Brema. Wprawdzie do przerwy był remis 0:0, ale po zmianie stron czerwoną kartką ukarany został zawodnik gospodarzy Patrick Ochs. Skwapliwie wykorzystali to podopieczni Thomasa Schaafa, aplikując rywalom aż pięć goli.

 

Przed własną publicznością przegrała Arminia Bielefeld, która uległa Hoffenheim 0:2. Przez 90 minut w ekipie gospodarzy występował Artur Wichniarek.

 

Prawdziwy dramat przeżyli zawodnicy Energie Cottbus, którzy w meczu o utrzymanie przegrali u siebie z Borussią Moenchengladbach 0:1. Goście gola, być może na wagę zapewnienia sobie ligowego bytu, strzelili w drugiej minucie doliczonego czasu gry.

 

W zespole Energie cały mecz rozegrał Mariusz Kukiełka. Polak w 86. minucie został upomniany przez sędziego żółtą kartką.

 

onet.pl