FC Villarreal - FC Bayern Monachium 0:2

FC Villarreal - FC Bayern Monachium 0:2 (0:1)

 

Bramki: 0:1 Kroos (7.), 0:2 Rafinha (76.)
Sędziował: Cüneyt Cakir (Turcja)
Widzów: 15000
Żółte kartki: Marchena - Tymoshchuk, Schweinsteiger

 

Villarreal: Lopez - Gaspar, Zapata, Musacchio, Catala - Senna (46. Cani), Marchena, Bruno - De Guzman (72. Camunas) - Nilmar (58. Ruben), Rossi

 

Bayern: Neuer - Boateng, Van Buyten (22. Rafinha), Badstuber, Lahm - Tymoszczuk, Schweinsteiger - Mueller, Kroos, Ribery - Gomez (46. Petersen)

 

bundesliga.pl

 

-----------------------------

 

 

Vilarreal CF przegrał z Bayernem Monachium 0:2 (0:1) w meczu pierwszej kolejki grupy A piłkarskiej Ligi Mistrzów. Dla Bawarczyków było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo z hiszpańskim zespołem od 10 lat.

 

Do ciekawego starcia doszło w bardzo silnie obsadzonej grupie A. Żółta Łódź Podwodna podejmowała na własnym boisku rozpędzony Bayern Monachium. Niemcy niedawno w Bundeslidze rozgromili SC Freiburg 7:0, ale wyjazdowego zwycięstwa z hiszpańską drużyną nie mogli odnieść od dziesięciu lat, kiedy to pokonali w półfinale Ligi Mistrzów Real Madryt 1:0. Od tamtej pory Bawarczycy pięć razy przegrywali i raz zremisowali. Z kolei Villarreal CF na El Madrigal z niemieckim zespołem jeszcze nigdy nie przegrał.

 

Spotkanie rozpoczęło się jednak po myśli wyraźnie zdeterminowanych gości. W siódmej minucie Franck Ribery ładnie przedarł się lewą stroną, wystawił piłkę na jedenasty metr do pozostawionego bez opieki Toniego Kroosa, który strzałem w długi róg pewnie skierował ją do siatki.

 

W 20. minucie groźne uderzenie z ostrego kąta oddał Giuseppe Rossi, ale Manuel Neuer popisał się instynktowną paradą i piłka ostatecznie nie znalazła drogi do siatki.

 

Jednak to Bayern na boisku prezentował się zdecydowanie lepiej, a piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej nie mogli znaleźć żadnej recepty na szalejącego po lewej flance Ribery'ego. W 30. minucie Francuz ładnym zwodem zgubił dwóch obrońców, ale jego dogranie nie znalazło adresata w "szesnastce".

 

Do przerwy wynik mógł być remisowy. Zakotłowało się pod bramką niemieckiej drużyny, ale uderzenie z kilku metrów Neuer zdołał instynktownie zablokować nogami.

 

Po przerwie obraz gry nie zmienił się, to Bayern miał przewagę i kontrolował wydarzenia na boisku. Minutę po wejściu na murawę gola mógł zdobyć Nils Petersen, ale w dobrej sytuacji uderzył w środek bramki.

 

Ten sam zawodnik w sześćdziesiątej minucie ładnie oszukał obrońcę, ale jego strzał dobrze sparował Diego Lopez.

 

Kwadrans przed końcem losy meczu właściwie zostały rozstrzygnięte. Rafinha najpierw oszukał obrońcę, posyłając piłkę pomiędzy jego nogami, a po chwili ten sam wstydliwy moment - tyle że już po mocnym strzale - spotkał bramkarza Vilarrealu.

 

Bayern spokojnie kontrolował losy spotkania, mógł nawet podwyższyć prowadzenie, ale wyśmienitej sytuacji nie wykorzystał Toni Kroos, i "zatopił" Żółtą Łódź Podwodną. Po raz pierwszy zatem od 10 lat niemoc Bayernu w wyjazdowych meczach z hiszpańskimi zespołami została przełamana.

 

Onet.pl