Pizarro zagrożony dwuletnią dyskwalifikacją

Napastnik Werderu Brema, Claudio Pizarro może zostać zdyskwalifikowany nawet na dwa lata. Zawodnik jest oskarżany o prowadzenie niejasnych interesów z peruwiańską agencją pośredniczącą przy transferach piłkarzy.

 

Wypożyczony z Chelsea Londyn gracz znalazł się pod lupą wymiaru sprawiedliwości w śledztwie dotyczącym niejasności umownych przy transferze jego rodaka, Roberto Silvy na WeserStadion w 2001 roku. W tym czasie na konto Pizarro miały trafić pokaźne sumy pieniężne, które miały pomóc zawodnikowi w hodowli koni. Jeśli zarzuty się potwierdzą, wówczas grozi mu do 24 miesięcy dyskwalifikacji.

 

Sam Pizarro nie przyznaje się do winy. - To kompletne bzdury - broni się piłkarz, który po raz pierwszy do Werderu trafił w 1999 roku - Peru jest wspaniałym krajem, ale są w nim ludzie, którzy zazdroszczą innym sukcesów.

 

W poprzednim tygodniu, w związku z tą samą sprawą, do dymisji podał się prezydent Werderu, Juergen L. Born.

 
 ASInfo