Dwie czerwone kartki i grad bramek

W meczu kończącym 8. kolejkę Bundesligi drużyna 1899 Hoffenheim wygrała u siebie z Borussią Moenchengladbach 3:2 (0:1).

 

Przed tym spotkaniem faworytem była ekipa popularnych Wieśniaków, która znajdowała się na 8. pozycji w tabeli z 11 punktami na swoim koncie. Drużyna z Moenchengladbach zajmowała 15. miejsce z sześcioma punktami.

 

Goście objęli prowadzenie w 13. minucie meczu, kiedy to po pięknym podaniu Marco Reusa ze skrzydła Raul Bobadilla nie dał szans bramkarzowi Hoffenheim. Więcej goli do końca pierwszej połowy nie padło.

 

Druga odsłona meczu rozpoczęła się idealnie dla zespołu gospodarzy. W 46. minucie meczu po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Peniela Mlapy piłkę do siatki wślizgiem skierował Demba Ba.

 

W 51. minucie meczu gospodarze mogli objąć prowadzenie, kiedy to Andreas Beck po ładnym strzale z dystansu trafił w poprzeczkę. W 61. padła bramka samobójcza. Obrońca Borussii Anderson głową skierował piłkę do własnej bramki po zagraniu Sejada Salihovica.

 

W 62. minucie czerwoną kartką ukarany został piłkarz Borussii Arango.

 

W 82. minucie za faul w polu karnym na piłkarzu Hoffenheim Sebastian Schachten dostał zasłużenie czerwoną kartkę a "jedenastkę" dla gospodarzy pewnie wykorzystał Salihovic.

 

Borussia do końca meczu się nie poddawała i udało jej się strzelić gola w 90. minucie. Bramkę zdobył Mohamadou Idrissou. Gościom nie udało się jednak do końca zmienić niekorzystnego wyniku.

 

Po tym zwycięstwie zespół Hoffenheim awansował na 4. miejsce w tabeli ligi niemieckiej. Borussia utrzymała się na 15. pozycji.

 

Onet.pl