Smuda: Polanski jest nasz

Franciszek Smuda (62 l.), który w ostatni weekend odwiedził Eugena Polanskiego (24 l.), jest przekonany, że pomocnik Mainz zagra dla Polski. W najbliższym czasie poznamy też decyzję kilku innych piłkarzy polskiego pochodzenia mogących wzmocnić naszą reprezentację.

 

Smuda wybrał się na mecz Mainz z Bochum, aby na własne oczy zobaczyć, jak gra kandydat do reprezentacji Polski. Po meczu rozmawiał z urodzonym w Sosnowcu piłkarzem i niewykluczone, że jeszcze tej wiosny zobaczymy Polanskiego w naszych barwach. Prawda jest taka, że Polanski nie ma praktycznie żadnych szans na załapanie się do niemieckiej kadry, więc w jego przypadku decyzja jest dość łatwa. Nieco gorzej wygląda sytuacja z Sebastianem Boenischem. Wprawdzie Smuda jest optymistą, mówi, że jest w stałym kontakcie z ojcem piłkarza i z samym Sebastianem, ale...

 

- Syn dochodzi do zdrowia po kontuzji i teraz tylko na tym się skupia. Z trenerem Smudą nie mieliśmy ostatnio kontaktu. Myślę, że dopiero jak syn wróci na boisko, to znów zacznie się zastanawiać nad tym, którą kadrę wybrać - mówi nam Piotr Boenisch. Jak widać, Boenischowie grają na zwłokę, choć w tym przypadku to trochę dziwne, bo Sebastian nie znalazł się w 30-osobowej kadrze Niemców na mistrzostwa świata w RPA, co oznacza, że nie jest w kręgu zainteresowania selekcjonera Joachima Loewa.

 

Smuda skupia się na kierunku niemieckim, ale naszym zdaniem powinien też zwrócić uwagę na Francję. Tam jest dwóch kandydatów do gry dla Polski, a zwłaszcza jeden z nich byłby ogromnym wzmocnieniem.

 

Chodzi o Laurenta Koscielnego, zawodnika Lorient. Gra dopiero pierwszy sezon w ekstraklasie, a już należy do czołówki obrońców Ligue 1. Koscielny jest też groźny pod bramką rywala, zdobył już kilka goli dla Lorient. Ma polskie pochodzenie, choć w jego przypadku sprawa uzyskania polskiego obywatelstwa musiałaby trochę potrwać. Na pewno jednak warto mu w tym pomóc. W dalszym ciągu należy też naciskać Roberta Acquafrescę, który w ostatniej kolejce ligi włoskiej zdobył dwa gole. Jego droga do reprezentacji Włoch jest bardzo daleka, więc może Polska?

 

Super Express