Ależ pech nowej gwiazdy Bundesligi. Poczeka na kolejne gole

Ależ pech nowej gwiazdy Bundesligi. Poczeka na kolejne gole

W pierwszej fazie sezonu Bundesligi strzelał gole jak na zawołanie. Filar VfB Stuttgart odpocznie od futbolu przez pewien czas.

Już wcześniej reprezentant Gwinei przebywał na wypożyczeniu ze Stade Rennais do VfB Stuttgart. W letnim okienku napastnik dołączył do niemieckiej drużyny na zasadzie transferu definitywnego, a Francuzi zainkasowali dziewięć milionów euro.

To był prawdziwy strzał w "dziesiątkę". Serhou Guirassy z nawiązką odpłacił się działaczom za zaufanie i imponuje formą strzelecką. W ośmiu spotkaniach Bundesligi snajper 14 razy wpisał się na listę strzelców, dodatkowo zapisał na swoim koncie asystę.

Guirassy niespodziewanie wyrósł na głównego kandydata do zdobycia korony króla strzelców. Gwiazda VfB Stuttgart zaznaczyła swoją obecność w wygranym 3:0 meczu z Unionem Berlin, lecz w 30. minucie sobotniego starcia został zastąpiony przez Deniza Undava.

W oficjalnym komunikacie klub potwierdził, że Guirassy doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. W związku z tym 27-latek będzie niezdolny do gry przez kilka tygodni. Trener ma więc duży problem.

- Strata Serhou jest gorzka dla niego osobiście i dla nas jako zespołu. Wszyscy widzieli, w jak świetnej formie był ostatnio Serhou. Musimy i zrekompensujemy jego stratę najlepiej, jak to możliwe - zapewnił Sebastian Hoeness.

źródło: wp.pl