Tąpnięcie w reprezentacji Niemiec. To już koniec

Federacja mocno zareagowała po kolejnej druzgocącej porażce reprezentacji Niemiec. Hansi Flick ze skutkiem natychmiastowym przestał pełnić obowiązki selekcjonera.

W ostatnim czasie szkoleniowiec miał zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników. Czarę goryczy przelała jednak porażka 1:4 w meczu towarzyskim z Japonią przed własną publicznością.

Przygotowujący się do przyszłorocznych mistrzostw Europy gospodarze doszli do wniosku, że formuła się wyczerpała. Dzień po kolejnej już kompromitującej wpadce kierownictwo federacji podziękowało za współpracę Hansiemu Flickowi.

Drużyna naszych zachodnich sąsiadów dysponuje ogromnym potencjałem, ale dotychczasowej selekcjoner nie potrafił wyprowadzić jej z kryzysu. Reprezentacja Niemiec przegrała cztery z pięciu ostatnich meczów towarzyskich.

Nie da się ukryć, że były asystent Joachima Loewa i opiekun Bayernu Monachium zupełnie nie sprawdził się jako selekcjoner. Doświadczony trener był zatrudniony w tej roli od początku sierpnia 2021 roku.

- Reprezentacja potrzebuje nowego impulsu. Musimy się temu przyjrzeć. Dla mnie osobiście jest to jedna z najtrudniejszych decyzji w trakcie kadencji. Sukces sportowy jest dla DFB najwyższym priorytetem, dlatego była ona nieunikniona - uzasadnił prezydent Bernd Neuendorf, cytowany przez stronę internetową związku.

Działacze dają sobie czas do namysłu, jeśli chodzi o wybór nowego selekcjonera. W trybie awaryjnym Rudi Voeller, Hannes Wolf i Sandro Wagner poprowadzą Niemców we wtorkowym meczu towarzyskim z Francją.

źródło: wp.pl