Niemiecki futbol w żałobie. Nie żyje legenda, mistrz świata i Europy

Niemiecki futbol pogrążony jest w żałobie. W wieku 77 lat zmarł Jurgen Grabowski, który z reprezentacją Republiki Federalnej Niemiec wywalczył mistrzostwo świata i Europy. Był legendą Eintrachtu Frankurt.

Jak podają niemieckie media, przyczyną śmierci Jurgena Grabowskiego była niewydolność wielonarządowa. - Dla nas wszystkich jest to niezrozumiałe, że Grabowski zmarł - powiedział prezes Eintrachtu Frankfurt, Peter Fischer. Z kolei klubowy rzecznik nazywa go "najdoskonalszym graczem, który grał dla Eintrachtu"

Grabowski urodził się w Wiesbaden. Mimo polsko brzmiącego nazwiska, z naszym krajem nie miał żadnych powiązań. W wieku 21 lat trafił do Eintrachtu i z klubem tym związał swoją karierę. Zagrał 441 meczów, zdobył z klubem dwukrotnie Puchar Niemiec.

W niemieckiej reprezentacji wystąpił 44 razy i strzelił pięć bramek. Był powołany na mundial w 1966 roku, ale tam nie zagrał ani minuty. Z kolei w 1972 roku wygrał mistrzostwo Europy, a dwa lata później z Niemcami triumfował w mistrzostwach świata.

Jego karierę na długie miesiące przerwała choroba. W wyniku dławicy piersiowej nabawił się zapalenia mięśnia sercowego. Wrócił jednak do formy i był ważnym ogniwem niemieckiej kadry oraz Eintrachtu.

Po zakończeniu piłkarskiej kariery amatorsko grał w golfa. Eintracht był mu nadal bliski. Był nawet tymczasowym trenerem tego klubu. Został też nagrodzony tytułem honorowego kapitana.

źródło: wp.pl