Zatrzymali giganta. Sensacja w Bundeslidze!

Zatrzymali giganta. Sensacja w Bundeslidze!

Borussia Dortmund w słabym stylu przegrała na wyjeździe z SC Freiburg 1:2. Gospodarze byli bardzo dobrze zorganizowani i odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo, a ozdobą spotkania był kapitalny gol strzelony przez Vincenzo Grifo z rzutu wolnego.

Zespół Borussii Dortmund w żadnym stopniu nie przypominał ekipy, która tydzień wcześniej rozbiła w proch i pył Eintracht Frankfurt. W sobotnie popołudnie znacznie lepiej prezentowali się piłkarze SC Freiburg i odnieśli dość pewne zwycięstwo. Wpływ na przebieg meczu zdecydowanie miał gol strzelony już w 6. minucie przez Vincenzo Grifo. Włoch popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego.

Na początku drugiej połowy gospodarze zadali kolejny cios. Wyprowadzili znakomity kontratak, który strzałem z powietrza zwieńczył Roland Sallai. Borussię stać było jedynie na trafienie honorowe, choć jego autorem został Yannik Keitel. Pomocnik Freiburga niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Tym samym BVB strzeliło gola w 34. kolejnym spotkaniu. 

Borussia miała spore problemy w ofensywie, a przecież mówimy o drużynie, która przed tygodniem strzeliła pięć goli Eintrachtowi. Wtedy jednak rywale dopuścili BVB do sporej liczby kontrataków, które Dortmundczycy z zimną krwią wykorzystywali. Freiburg był znacznie lepiej zorganizowany i nie pozwalał na tak wiele. Nie oznacza to jednak, że Borussia nic sobie nie wypracowała. Parokrotnie bliski szczęścia był Jude Bellingham, jednak najpierw w sytuacji sam na sam strzelił prosto w bramkarza, a nieco później strzelił w słupek po rzucie rożnym.

Gospodarze zagrali z kibicami na własnym stadionie pierwszy raz od blisko roku i widać było wśród nich ogromną determinację.

Nie można jednak powiedzieć, że zwycięstwo Freiburga jest niezasłużone czy przypadkowe, bo stworzyli sobie w zasadzie tyle samo okazji, co Borussia. Poza dwoma trafieniami była choćby stuprocentowa sytuacja Woo-yeong Jeonga, który z tylko sobie znanych powodów nie trafił z pięciu metrów praktycznie do pustej bramki.

W drugiej połowie goście bili głową w mur. Owszem, dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. Erling Haaland był totalnie niewidoczny.

SC Freiburg - Borussia Dortmund 2:1 (1:0)
1:0 Vincenzo Grifo 6'
2:0 Roland Sallai 53'
2:1 Yannik Keitel (s.) 59'

Składy:

Freiburg: Mark Flekken - Jonathan Schmid, Philipp Lienhart, Nico Schlotterbeck, Christian Guenter - Vincenzo Grifo (84' Lukas Kuebler), Yannik Keitel (86' Maximilian Eggestein), Nicolas Hoefler, Woo-yeong Jeong (71' Ermedin Demirović), Roland Sallai (71' Kevin Schade) - Lucas Hoeler (71' Janik Haberer) 

Borussia: Gregor Kobel - Felix Passlack (79' Emre Can), Axel Witsel (79' Mats Hummels), Manuel Akanji, Nico Schulz (38' Raphael Guerreiro) - Jude Bellingham, Mahmoud Dahoud, Giovanni Reyna (70' Julian Brandt) - Marco Reus - Erling Haaland, Donyell Malen (79' Youssoufa Moukoko).

Żółte kartki: Demirović (Freiburg) oraz Malen, Dahoud, Akanji, Raphael Guerreiro (Borussia).

Sędzia: Robert Schroeder.

Sobotnie wyniki:

VfL Bochum - 1.FSV Mainz 05 2:0
Eintracht Frankfurt - FC Augsburg 0:0
SpVgg Greuther Fuerth - Arminia Bielefeld 1:1
Hertha Berlin - VfL Wolfsburg 1:2

źródło: wp.pl