Fantastyczny mecz Lewandowskiego, Bayern zdemolował Stuttgart!

Fantastyczny mecz Lewandowskiego, Bayern zdemolował Stuttgart!

Robert Lewandowski strzelił trzy bramki a Bayern Monachium rozgromił VFB Stuttgart 4:0. Polak jest coraz bliżej pobicia historycznego rekordu Gerda Muellera.

Najpierw Robert Lewandowski wślizgiem zaatakował piłkę zagraną przez Serge'a Gnabry, potem kapitalnie wyskoczył do dośrodkowania Thomasa Muellera i w końcu wykorzystał błąd obrony i prosty strzałem skierował piłkę do bramki Gregora Kobela.

Po meczu ze Stuttgartem mało kto zadaje chyba jeszcze pytanie czy Robert Lewandowski pobije historyczny rekord Gerda Muellera. Pytanie brzmi raczej "kiedy go pobije i o ile bramek". W sobotę polski supersnajper strzelił bramki numer 33, 34 i 35 w tym sezonie w Bundeslidze. Do rekordu najlepszego napastnika w historii niemieckiej piłki brakuje mu 5 goli.

Mueller po 26 kolejkach sezonu 1971-72 miał na koncie 31 goli, zaś w ostatnich ośmiu kolejkach strzelił ich 9. Lewandowski strzelał bramki w 15 z ostatnich 16 spotkań, musiałaby się wydarzyć absolutna katastrofa, żeby tego rekordu nie pobił.

Wróćmy jednak do meczu. W 13.minucie Alphonso Davies bardzo ostro zaatakował Endo, nastąpił mu na kostkę i sędzia nie miał wątpliwości, ukarał Kanadyjczyka czerwoną kartką. Goście ze Stuttgartu grali od początku bardzo dobrze, zmuszali do wysiłku Manuela Neuera, dlatego trudno zrozumieć co wydarzyło się na boisku od 18. minuty. Bayern zamienił się w prawdziwy huragan. Trzy trafienia Lewandowskiego i jedno Serge Gnabry'ego po przepięknej wymianie podań z Thomasem Muellerem i Leroyem Sane i na przerwę monachijczycy schodzili prowadząc 4:0.

Zresztą zarówno Mueller jak i Sane zagrali znakomite spotkanie. Mueller, który podawał przy jednym z goli Lewandowskiego, ma w tym sezonie 10 goli i 14 asyst, co daje mu 4. miejsce w "klasyfikacji kanadyjskiej" w Bundeslidze. Prowadzi oczywiście Lewandowski. Do Sane w pierwszej części sezonu było nieco zastrzeżeń, ale ostatnio jest już w naprawdę dużej formie, robi przewagę, wykorzystuje swoje znakomite umiejętności indywidualne, zalicza sporo asyst (4 w ostatnich 6 spotkaniach ligowych), w końcu spełnia oczekiwania.

Bayern Monachium grał zupełnie inaczej niż zwykle. Piłkarze Hansiego Flicka zachowywali się jakby trenowali wariant gry przed spotkaniami Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Bayern, który zwykle długo utrzymuje się przy piłce, wymienia setki podań, tym razem postawił na tzw. szybkie przejścia między fazami, zwłaszcza przejście z ataku do obrony. W ten sposób defensywa gości ze Stuttgartu została wręcz rozerwana na strzępy.

Po zmianie stron Stuttgart polował na bramki, Bayern cofnął się głęboko, tak jakby otrząsnął się z tego czego dokonał. Lewandowski mógł strzelić jeszcze czwartego gola, ale zmarnował doskonałą okazje po podaniu Benjamina Pavarda.

Bayern ma obecnie nie tylko 4 punkty przewagi w tabeli nad RB Lipsk ale co ważne aż 78 strzelonych bramek. To oznacza, że średnio na mecz trafia trzykrotnie. Gdyby utrzymał tę średnią, pobije o jedną bramkę historyczny rekord Bundesligi, który sam ustanowił. Oczywiście w sezonie 1971-72.

Bayern Monachium - VfB Stuttgart 4:0 (4:0)
1:0 Lewandowski 18'
2:0 Gnabry 22'
3:0 Lewandowski 23'
4:0 Lewandowski 39' 

Składy:

Bayern: Neuer - Pavard, Boateng, Suele, Davies - Goretzka, Alaba, Sane (83. Musiala), Mueller (83. Martinez), Gnabry (61. Coman) - Lewandowski (70. Choupo-Moting)

Stuttgart: Kobel - Mavropanos, Anton, Kempf - Endo (77. Karazor), Ahamada (46. Foerster), Sosa (46. Gonzalez), Wamangituka (35' Klimowicz) - Castro (77. Didavi), Coulibaly - Kalajdzić

Sędziował: Daniel Schlager

Żółte kartki: Boateng - Castro, Kempf

Czerwona kartka: Davies (13', Bayern)

Pozostałe wyniki: Eintracht Frankfurt – Union Berlin 5:2, Werder – Wolfsburg 1:2, FC Koeln – Borussia Dortmund 2:2, Arminia – RB Lipsk 0:1, Schalke -Borussia Moenchengladbach w sobotę o 18.30, mecze Hoffenheim - Mainz, Hertha - Bayer, Freiburg - Augsburg w niedzielę.

źródło: wp.pl