Hertha uratowała punkt. Nabrała rozpędu po zejściu Krzysztofa Piątka

Hertha uratowała punkt. Nabrała rozpędu po zejściu Krzysztofa Piątka

Hertha nie zapracowała na wyczekiwane - duże przełamanie, ale przynajmniej uniknęła porażki. Strzeliła gola na 1:1 w 82. minucie, kiedy na boisku nie było już Krzysztofa Piątka. Polak nie pokazał nic interesującego w starciu z VfB Stuttgart.

Hertha BSC nie wygrała w sześciu poprzednich meczach i głównie schodziła z boiska pokonana. Plan powrotu do europejskich pucharów musiała odłożyć na półkę i zainteresować się walką o utrzymanie. Zmiana trenera z Bruno Labbadii na Pala Dardaia nie zadziałała na Herthę jak dotknięcie czarodziejskiej różdżki. Po ostatniej porażce 0:1 z Bayernem Monachium nie miała ona nawet punktu przewagi nad miejscem barażowym. W sobotę grała o przełamanie w Stuttgarcie i udało się jej przynajmniej zremisować.

Podstawowym napastnikiem Herthy jest Krzysztof Piątek, który w obliczu kontuzji Jhona Cordoby ma otwartą drogę do składu. Tak reprezentant Polski, jak i pozostali zawodnicy z Berlina rozpoczęli mecz energicznie, a pobudzony Piątek zobaczył żółtą kartkę już w pierwszym kwadransie. Im dłużej jednak trwała pierwsza połowa, tym mniej do powiedzenia miała na boisku Hertha. Impetu nie wystarczyło jej na długo, a VfB Stuttgart przejęło kontrolę nad wydarzeniami.

Mnożyły się sytuacje podbramkowe gospodarzy i w czasie doliczonym do pierwszej połowy zdobyli prowadzenie. Sasa Kalajdzić strzelił Hercie gola po wrzutce Borny Sosy z rzutu wolnego. Początkowo trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego, jednak wideo weryfikacja pokazała, że Austriak znalazł się w odpowiednim miejscu. VfB zdobyło zasłużoną zaliczkę 1:0 i dość długo ją utrzymywało.

Nie minęła godzina i na boisku nie było Krzysztofa Piątka. Podobnie jak pozostali podstawowi zawodnicy Herthy nie oddał niebezpiecznego strzału. Rzecz w tym, że od napastnika wymaga się tego w pierwszej kolejności. Zmiennikiem Piątka był Nemanja Radonjić. Poza Serbem wszedł na boisko Sami Khedira, który był zawodnikiem VfB Stuttgart aż przez 10 lat i pomógł mu w wywalczeniu mistrzostwa Niemiec.

Sami Khedira przydał się Hercie, ponieważ po jego podaniu w centrum pola karnego, wyrównał na 1:1 Luca Netz. Młody gracz Herthy odnalazł się pod bramką VfB Stuttgart i odrobinę niezdarnie, ale pokonał Gregora Kobela w 82. minucie. Po zmianach personalnych Hertha prezentowała się nieco lepiej i zapracowała na punkt. Kompromisowy wynik można było nazwać sprawiedliwym.

Marcin Kamiński był na ławce rezerwowych gospodarzy.

VfB Stuttgart - Hertha BSC 1:1 (1:0)
1:0 - Sasa Kalajdzić 45'
1:1 - Luca Netz 82'

Składy:

VfB: Gregor Kobel - Konstantinos Mavropanos, Waldemar Anton, Atakan Karazor - Borna Sosa, Wataru Endo, Orel Mangala, Silla Wamangituka (68' Tanguy Coulibaly) - Erik Thommy (68' Daniel Didavi), Sasa Kalajdzić (86' Mateo Klimowicz), Philipp Foerster (86' Momo Cisse)

Hertha: Rune Jarstein - Peter Pekarik (79' Mathew Leckie), Niklas Stark, Omar Alderete, Maximilian Mittelstaedt (79' Luca Netz) - Lucas Tousart, Santiago Ascacibar (58' Sami Khedira) - Dodi Lukebakio, Matteo Guendouzi, Matheus Cunha - Krzysztof Piątek (58' Nemanja Radonjić)

Żółte kartki: Mavropanos, Karazor (VfB) oraz Piątek, Pekarik (Hertha)

Sędzia: Harm Osmers

źródło: wp.pl