Fortuna - Union: kosztowny moment zawahania Gikiewicza

Fortuna - Union: kosztowny moment zawahania Gikiewicza

Fortuna Duesseldorf wygrała z 1.FC Unionem Berlin 2:1. Gospodarzy do wygranej poprowadził Erik Thommy, który popisał się fantastycznym strzałem w 90. minucie. Moment zawahania w tej sytuacji drogo kosztował Rafała Gikiewicza.

Przed sezonem obie drużyny skazywane były na walkę o utrzymanie. Fortuna w tym sezonie radzi sobie kiepsko i przed tym spotkaniem była w strefie spadkowej, mając na swoim koncie 12 punktów. Zdecydowanie lepiej radził sobie 1.FC Union Berlin - 20 "oczek" i jedenaste miejsce. Trudno było jednak wskazać faworyta tego spotkania.
Od pierwszej minuty groźniejsza była Fortuna. Rafał Gikiewicz musiał kilka interweniować, obronił dwa groźne strzały Dawida Kownackiego. Skapitulował w 38. minucie. Po wznowieniu gry przez Zacka Steffena pojedynek główkowy z Florianem Huebnerem wygrał Oliver Fink. Kapitan Fortuny przedłużył podanie do Rouwena Henningsa, a ten huknął z pierwszej piłki i pokonał polskiego bramkarza. 

Gol został uznany, choć kontrowersje wzbudził fakt, że Fink walcząc o piłkę z Huebnerem uderzył go łokciem w twarz. Piłkarz Unionu długo nie podnosił się z boiska, ale sędzia nie dopatrzył się złamania przepisów. Również arbitrzy obsługujący system VAR orzekli, że wszystko było zgodnie z przepisami. Z decyzją nie zgadzali się gracze Unionu.

Po przerwie goście szybko doprowadzili do wyrównania. Po wrzutce z rzutu rożnego głową uderzył Marvin Friedrich, ale z linii bramkowej piłkę wybił Matthias Zimmermann. Ta trafiła jednak pod nogi Michaela Parensena i obrońca Unionu wpakował piłkę do siatki, zdobywając swoją pierwszą w tym sezonie bramkę.

Union po doprowadzeniu do wyrównania miał przewagę i był bliżej strzelenia drugiej bramki. Na posterunku był jednak Zack Steffen, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola. Spokój pod własną bramką miał za to Gikiewicz. Zagrożenia nie stwarzał Kownacki, którego strzały były z łatwością blokowane przez rywali.

Gikiewicz popełnił błąd w 90. minucie. Wtedy to Erik Thommy zdecydował się na strzał z okolic trzydziestego metra. Piłka nabrała rotacji, odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Polak tylko obserwował tor lotu piłki i nie zareagował.

Fortuna Duesseldorf - 1.FC Union Berlin 2:1 (1:0)
1:0 - Rouwen Hennings 38'
1:1 - Michael Parensen 48'
2:1 - Erik Thommy 90'

Składy: 

Fortuna Duesseldorf: Zack Steffen - Matthias Zimmermann, Kaan Ayhan, Andre Hoffmann, Markus Suffner - Alfredo Morales, Oliver Fink, Adam Bodzek - Dawid Kownacki (90+2 Robin Bormuth), Rouwen Hennings, Nana Opoku Amponah (67' Erik Thommy).

1.FC Union Berlin: Rafał Gikiewicz - Marvin Friedrich, Florian Huebner (46' Joshua Mees), Michael Parensen - Christopher Trimmel, Robert Andrich, Christian Gentner, Christopher Lenz - Marcus Ingvartsen (62' Anthony Ujah), Sebastian Andersson, Marius Buelter (83' Julian Ryerson).

Żółte kartki: Adam Bodzek, Erik Thommy (Fortuna Duesseldorf) oraz Christopher Lenz, Christopher Trimmel, Marvin Friedrich, Christian Gentner (1.FC Union Berlin).

źródło: wp.pl