Borussia M'gladbach ograła Werder Brema i umocniła się na pozycji lidera

Borussia M'gladbach ograła Werder Brema i umocniła się na pozycji lidera

Borussia M'gladbach nie zwalnia tempa w Bundeslidze i wygrała swój ósmy mecz w tym sezonie. W spotkaniu 11. kolejki niemieckiej ekstraklasy zespół z Moenchengladbach pokonał Werder Brema 3:1 i umocnił się na pierwszej pozycji w tabeli.

Borussia przystępowała do niedzielnej konfrontacji w roli faworyta i chciała zwyciężyć, żeby umocnić się na pozycji lidera. Podopieczni Marco Rose'a w stu procentach zrealizowali swój cel i sięgnęli po cenny komplet punktów.

Od początku rywalizacja była toczona w szybkim tempie. Jako pierwsi bramce rywala zagrozili gospodarze, a niecelny strzał oddał Marcus Thuram. W odpowiedzi strzelił Milot Rashica, ale piłkę pewnie złapał Yann Sommer.

W 20. minucie miejscowa ekipa otworzyła wynik potyczki. Wówczas dokładnie z rzutu wolnego dośrodkował Laszlo Benes, zaś celnie główkował Ramy Bensebaini.

Po chwili było już 2:0 dla Borussii. Ładnie po długim rogu z narożnika pola karnego przymierzył Patrick Herrmann, a asystę przy tym trafieniu zaliczył Thuram.

Później do głosu doszli przyjezdni, lecz w bramce M'gladbach szalał Sommer, który odbił futbolówkę po zagraniach Yuyi Osako, Maximiliana Eggesteina i Rashicy.

Po zmianie stron reprezentant Szwajcarii nie dał się nawet pokonać z rzutu karnego (podyktowany za faul Bensebainiego) wykonywanego przez Davy'ego Klaassena.

W przeciwieństwie do rywali problemów ze skutecznością nie miał Herrmann, który mocnym uderzeniem skompletował dublet i zadał trzeci cios drużynie z Bremy.

Honorowego gola dla Werderu w 3. minucie doliczonego czasu gry strzelił Leonardo Bittencourt.

Bundesliga, 11. kolejka:

Borussia M'gladbach - Werder Brema 3:1 (2:0)
1:0 - Ramy Bensebaini 20'
2:0 - Patrick Herrmann 22'
3:0 - Patrick Herrmann 59'
3:1 - Leonardo Bittencourt 90+3'

*Davy Klaassen (Werder Brema) w 53. minucie nie wykorzystał rzutu karnego - Yann Sommer obronił.

Czerwona kartka: Ramy Bensebaini (Borussia M'gladbach) w 87. minucie /za drugą żółtą kartkę/.

źródło: wp.pl