Marcel Reif: podejście Lewandowskiego całkowicie się zmieniło

Marcel Reif: podejście Lewandowskiego całkowicie się zmieniło

- Podejście Lewandowskiego całkowicie się zmieniło. Można powiedzieć, że Bayern "pozyskał" nowego piłkarza i to takiego, który na dziś jest najbardziej wartościowym zawodnikiem drużyny. Robert zrozumiał, że jedynym sposobem na doprowadzenie do transferu jest strzelanie goli - mówi w rozmowie z Onetem legendarny dziennikarz Marcel Reif, związany w przeszłości ze stacjami ZDF, RTL czy Sky.

- "Lewy" pokazuje na początku sezonu, że jest w dobrej formie. Według Reifa koniec transferowego zamieszania pozytywnie wpłynie na jego grę

- Teraz Lewandowski ma tylko jedno wyjście - jak najlepiej grać i strzelać bramki, a po sezonie wrócić do tematu transferu

- uważa ekspert telewizji Sport 1 Marzeniem polskiego napastnika wciąż jest triumf w Lidze Mistrzów, ale w zespole z Allianz Arena będzie o to niezwykle trudno

Na początku sezonu "Lewy" udzielił głośnego wywiadu "Sport BILD", na łamach którego przyznał, że poważnie myślał o zmianie otoczenia. - W kwietniu i maju byłem pod ostrzałem. Nie czułem żadnego wsparcia ze strony klubu, byłem sam. Nikt mnie nie bronił - mówił, dodając, że "czuł się, jakby był w Bayernie pierwszy sezon i nie strzelił żadnego gola. Napastnik reprezentacji Polski uciął jednocześnie transferowe spekulacje. - Nigdy nie będę już występować przeciwko klubowi. Nie chcę tracić czasu na myślenie o zmianie otoczenia.

Nie brakuje głosów, że koniec zamieszania wokół osoby Lewandowskiego pozytywnie wpłynie na jego formę. Polak zaczął sezon od fantastycznego spotkania o Superpuchar Niemiec, w którym strzelił trzy gole. Trafił też do siatki w meczu inaugurującym sezon Bundesligi, pokonując bramkarza Hoffenheim z rzutu karnego.

- Podejście Lewandowskiego całkowicie się zmieniło. Można powiedzieć, że Bayern "pozyskał" nowego piłkarza i to takiego, który na dziś jest najbardziej wartościowym zawodnikiem drużyny. Wcześniej koledzy z szatni mieli mu za złe, że manifestuje swoje niezadowolenie i chce odejść. Sytuacja się zmieniła, co pokazał mecz o Superpuchar Niemiec z Eintrachtem. To, że Robert wpisał się na listę strzelców, jest mniej istotne. Najważniejsze, że gdy trafiał do siatki, praktycznie cała drużyna biegła, by cieszyć się z nim po golu. Relacje na linii "Lewy" - zespół znów są dobre. To świetna wiadomość zarówno dla Roberta, jak i dla całego klubu. Gdyby nie udało się odbudować relacji Roberta z kolegami, byłoby "po wszystkim". Zespół podał mu rękę - ocenia w rozmowie z Onetem Marcel Reif.

Zahavi trafił na twardego "rywala"

- Lewandowski i Zahavi zrozumieli, że Bayern nie jest klubem, w którym można wymusić transfer do innego klubu. Jeśli zawodnik ma ważny kontrakt, działacze decydują o jego przyszłości. Tak było w przypadku Lewandowskiego. Pini Zahavi i Robert próbowali wielu rzeczy, by doprowadzić do transferu. Zahavi zawsze działał w ten sposób, ale trafił na twardego "rywala". Bayern od razu zapowiedział przecież, że nie ma szans na sprzedaż Lewandowskiego. Zahavi to inteligentny człowiek, zrozumiał, że w tym okienku nie dojdzie do transferu. Teraz Lewandowski ma tylko jedno wyjście - jak najlepiej grać i strzelać bramki, a po sezonie wrócić do tematu transferu. To jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy napastnik na świecie, więc jeśli znów skupi się tylko na grze, zobaczymy efekty - kontynuuje ekspert.

Nie wydaje się, by cała transferowa saga wpłynęła negatywnie na relacje piłkarza z szefami Bayernu. Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge doskonale zdają sobie sprawę, że bez Lewandowskiego będącego w optymalnej formie Bawarczycy mogą tylko pomarzyć o sukcesie na europejskiej arenie.

- Sprawa transferu Lewandowskiego jest dużo prostsza, niż się wydaje. Bayern to obok Manchesteru City czy PSG jeden z niewielu klubów, który może pozwolić sobie na odrzucenie każdej oferty, jeśli chce zatrzymać piłkarza. Ale to nie tak, że teraz istnieje jakieś napięcie między szefami klubu i Robertem. Działacze wiedzą, jak ważny jest to zawodnik. "Skleją misia" i zapomną o sprawie - podkreśla Reif.

Nowy sezon, stare problemy

Największym marzeniem "Lewego" wciąż pozostaje triumf w Lidze Mistrzów, a na Allianz Arena będzie o to trudno. Już rok temu polski napastnik sugerował w wywiadzie dla "Der Spiegel", że jeśli monachijczycy chcą powalczyć o najwyższe laury na europejskiej arenie, powinni wzmocnić skład.

- Działacze muszą coś wymyślić i być kreatywni. Skoro klub chce być jednym z najlepszych na świecie, to do Monachium trzeba też sprowadzać piłkarzy o takiej klasie. Ich jakość jest niezbędna w odnoszeniu sukcesów - mówił Lewandowski.

Jego słowa nie wpłynęły jednak w żaden sposób na politykę transferową Bayernu, który, w przeciwieństwie do innych wielkich klubów, nie chce wydawać astronomicznych kwot na nowych piłkarzy. Tak samo było w letnim okienku przed sezonem 2018/19. Reif uważa, że w efekcie zespół Niko Kovaca nie włączy się do walki o Ligę Mistrzów.

- Bayern nie będzie w stanie konkurować z największymi klubami, które wydały miliony na transfery. Jeśli Bawarczycy nie będą mieli szczęścia w losowaniu, mogą pożegnać się z Ligą Mistrzów już w kwietniu. Mistrz Niemiec ma kilka słabych punktów i po prostu słabszych zawodników na kilku pozycjach. Klub mocno liczy na Lewandowskiego. Polak ma za sobą nieudany sezon w Lidze Mistrzów i słabe mistrzostwa świata. Teraz musi wrócić w najważniejszych meczach na swój normalny poziom. Jeśli chcesz być postrzegany jako jeden z najlepszych graczy na świecie, musisz błyszczeć w kluczowych momentach. Gole strzelane Eintrachtowi już nie wystarczą. Ale jestem pewien, że Lewandowski odpowiednie umiejętności, by tego dokonać - kończy ekspert Sport 1.

 

źródło: onet.pl