Bayer wygrał z Werderem po dogrywce

Bayer wygrał z Werderem po dogrywce

Bayer Leverkusen wygrał z Werderem Brema po dogrywce 4:2 w ćwierćfinale Pucharu Niemiec. Gospodarze, choć rozpoczęli pojedynek w najgorszy z możliwych sposobów i już po ośmiu minutach przegrywali 0:2, odwrócili losy rywalizacji i awansowali do półfinału.

  • Bayer Leverkusen po dramatycznym meczu pokonał Werder Brema w ćwierćfinale Pucharu Niemiec
  • Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka
  • Wcześniej, miejsce w najlepszej czwórce Pucharu Niemiec zagwarantował sobie Bayern Monachium

Goście objęli prowadzenie w czwartej minucie po golu z rzutu karnego Maksa Kruse. 29-latek pewnie wykonał jedenastkę po wcześniejszym faulu Jonathana Taha. Kilka sekund później, zawodnicy z Leverkusen mieli znakomitą szansę na doprowadzenie do remisu, ale po uderzeniu głową Leona Baileya wyśmienitą paradą popisał się Jiri Pavlenka.

Niewykorzystana okazja zemściła się na podopiecznych Heiko Herrlicha po niecałych dwóch minutach. Po błędzie obrony Aptekarzy sam na sam z Berndem Leno stanął Aron Johannsson i technicznym strzałem pokonał bezradnego 25-latka. Krótko po tym, Werder mógł prowadzić już 3:0, ale tym razem niemiecki golkiper zdołał powstrzymać amerykańskiego napastnika.

Przez kolejne fragmenty pierwszej połowy na BayArena nie działo się zbyt wiele. Dopiero w 32. minucie znakomitą, szybką akcję przeprowadzili gospodarze, którą sfinalizował Julian Brandt zdobywając kontaktowego gola. Ostatecznie, do przerwy nie padło już więcej bramek, choć w ostatnich minutach tej części gry dwie świetne okazje zmarnowali przyjezdni, którzy nie potrafili znaleźć sposobu na genialnie interweniującego Leno.

Pierwsza groźna akcja w drugiej połowie miała miejsce w 55. minucie i od razu zakończyła się golem. Bayer spokojnie rozegrał piłkę przed polem karnym gości, Lars Bender dograł do Brandta, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Pavlenkę doprowadzając do remisu 2:2.

Na kolejne ataki gospodarzy kibice musieli czekać do ostatnich dwudziestu minut spotkania, kiedy to gracze Heiko Herrlicha coraz częściej gościli pod polem karnym Werderu. Nie przeszkadzało to jednak groźnie kontrować przyjezdnym, których dziesięć minut przed końcem meczu na prowadzenie mógł wyprowadzić Kruse.

Ostatecznie, choć obie drużyny starały się w końcówce zdobyć jeszcze zwycięskiego gola nie doszło do zmiany wyniku, co oznaczało konieczność rozegrania dogrywki. W jej pierwszej części, genialną okazję na zdobycie bramki mieli piłkarze z Leverkusen, ale po świetnym uderzeniu z rzutu wolnego Baileya piłka trafiła w słupek.

Gdy wydawało się, że o losie rywalizacji zadecydują rzuty karne na placu gry w 108. minucie pojawił się Karim Bellarabi. Jak się okazało, wprowadzenie na boisko 27-latka było strzałem w dziesiątkę, bowiem to właśnie on, kilka chwil później, po strzale z najbliższej odległości wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie, a tuż przed końcowym gwizdkiem idealnie podał do Kaia Havertza, który ustalił wynik meczu i zagwarantował Bayerowi awans do półfinału.