Heynckes żartuje z Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski na listę strzelców (co najmniej raz) wpisał się w każdym z dziesięciu dotychczasowych ligowych spotkań tego sezonu, rozgrywanych na Allianz Arena w Monachium. Bramka uzyskana przez niego w kolejnym, 11. z rzędu meczu mającym miejsce na monachijskim stadionie, pozwoliłaby mu wyrównać rekord w tym zakresie, należący do obecnego trenera Bayernu Monachium Juppa Heynckesa.
- Robert Lewandowski jest w tym sezonie wyjątkowo skuteczny w meczach przed własną publicznością
- Polak może pobić rekord Juppa Heynckesa
- Szkoleniowiec Bayernu zażartował, że uniemożliwi to Polakowi, sadzając go na ławce rezerwowych
72-letni szkoleniowiec w sezonie 1972/73, w barwach Borussii Moenchengladbach w każdym z 11 pierwszych meczów sezonu, rozgrywanych przed własną publicznością wpisał się bowiem na listę strzelców i jest jak dotąd jedynym w 55-letniej historii Bundesligi, który może poszczycić się aż tak długim pasmem w tej kategorii.
O krok od powtórzenia tego wyjątkowego osiągnięcia jest jego podopieczny w Bayernie, Lewandowski. Polakowi do wyrównania tego rekordu brakuje bramki zdobytej w kolejnym meczu rozgrywanym na monachijskiej arenie, w którym liderującym w tabeli Bawarczykom przyjdzie sprawdzić się z bardzo dobrze spisującym się w tym sezonie FC Schalke 04 (10 lutego, godz. 18:30).
- W następnym meczu Robert nie zagra więc - oznajmił Heynckes. - Oczywiście żartuję. Życzę mu, by zdobył gola w spotkaniu z Schalke i przedłużył to świetne pasmo. Robert jest niezwykle ważny dla naszej drużyny - dodał doświadczony szkoleniowiec.
W tegorocznych zmaganiach, w 28 spotkaniach na wszystkich arenach rozgrywek, w których Lewandowski wystąpił, Polak zdobył aż 24 gole, z czego 18 w Bundeslidze. W ligowej klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców tego sezonu Polak nie ma sobie równych. Jego przewaga nad drugim w tym zestawieniu, napastniku Borussii Dortmund Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem wynosi aktualnie aż pięć oczek.
Lewandowski jest na najlepszej drodze, by sezon ten ukończyć z trzecią wywalczoną przez niego koroną króla strzelców Bundesligi. Jeśli udałoby mu się tego dokonać, 29-letni reprezentant Polski byłby również czwartym dopiero zawodnikiem w dziejach Bundesligi, po legendarnym Gerdzie Muellerze (siedem koron), Ulfie Kirstenie (trzy) oraz Karlu-Heinzu Rummenigge (trzy), który zgromadził na swoim koncie co najmniej trzy tytuły najlepszego strzelca sezonu.
źródło: onet.pl