Berthold: Robert Lewandowski nie jest z tego znany

Berthold: Robert Lewandowski nie jest z tego znany

W sobotę z przygotowaniami do nowego sezonu ruszył Bayern Monachium. Na placu treningowym przy Saebener Strasse zabrakło jeszcze wprawdzie między innymi Roberta Lewandowskiego, który podobnie jak kilku innych filarów rekordzisty kraju ma jeszcze parę dni wakacyjnej przerwy, ale mimo to poczynania polskiego napastnika pozostają gorącym tematem w niemieckich mediach.

Wszystko za sprawą wypowiedzi menedżera Polaka, który na początku czerwca stwierdził, że Lewandowski ma żal do kolegów i szkoleniowca monachijskiej drużyny za to, że ci nie pomogli mu w wywalczeniu w tym roku korony króla strzelców Bundesligi i ta zamiast na jego skronie trafiła w ręce gabońskiego snajpera Borussii Dortmund Pierre-Emericka Aubameyanga.

Zachowanie doradcy kapitana reprezentacji Polski potępił już na sobotniej konferencji prasowej włoski trener Bayernu Carlo Ancelotti, zapewniając, że sam Lewandowski nigdy nie żalił się ani nie zgłaszał też pretensji, a całą sprawę jedynie sztucznie wyolbrzymił menedżerski sztab 28-letniego kapitana Biało-Czerwonych.

Co do tego, że Lewandowski sam nie szukałby zwady w monachijskim klubie, nie ma także były zawodnik mistrza kraju, a dziś także piłkarski ekspert Thomas Berthold.

– To wszystko sterowane jest prawdopodobnie odgórnie. Lewandowski nie jest specjalnie znany z tego rodzaju publicznych ataków. Jego otoczenie musi odgrywać tu znaczącą rolę – powiedział na łamach magazynu "Kicker", mistrz świata z 1990 roku.

W opinii Bertholda polski snajper powinien być również sam zadowolony z tego, że pomimo iż w tym roku nie wywalczył korony dla najskuteczniejszego snajpera ligi, w Monachium jest numerem jeden i nie musi martwić się o utratę swojego miejsca ani pozycji w szeregach rekordzisty kraju.

– Lewandowski powinien cieszyć się, że w ataku jest sam. Każdy inny czołowy, europejski klub ma bowiem w kadrze co najmniej dwóch czy nawet trzech napastników – stwierdził 52-letni Niemiec.

Co do tego jednak niewykluczone, że ta rzecz już w nadchodzącym czasie ulegnie zmianie. Ancelotti, jak zapewnił na pierwszej konferencji prasowej po powrocie do treningów, jest wprawdzie zadowolony z aktualnej kadry, jaką ten ma do dyspozycji, ale nie jest również tajemnicą, że włodarze monachijskiego klubu są aktualnie na etapie poszukiwań kolejnych ofensywnych graczy.

– Obecność nowego napastnika dobrze zrobiłaby Bayernowi. Także samemu Ancelottiemu przydałaby się dodatkowa opcja w ofensywnym centrum – stwierdził Berthold.

Czasu na sprowadzenie do Monachium ewentualnego nowego konkurenta Lewandowskiemu, Bawarczycy mają jeszcze sporo. Letnie okno transferowe w Bundeslidze potrwa bowiem aż do 31 sierpnia.

źródło: onet.pl