Borussia Dortmund bliżej Ligi Mistrzów, "Auba" dogonił "Lewego"

W meczu na szczycie 32. kolejki Bundesligi Borussia Dortmund wygrała u siebie z Hoffenheim 2:1 (1:0) i zamieniła się z Wieśniakami miejscem na najniższym stopniu podium. 28. gola w sezonie strzelił Pierre-Emmerick Aubameyang, który dogonił Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji najlepszych strzelców. Wcześniej Gabończyk zmarnował karnego.

Już przed tygodniem tytuł przypieczętował Bayern Monachium, RB Lipsk jest na najlepszej drodze do wicemistrzostwa, ale trzecie miejsce, ostatnie premiowane awansem do fazy grupowej Ligi Mistrzów, wciąż jest do obsadzenia.

W sobotę w Dortmundzie rozegrany został być może mecz sezonu. Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek bliższa upragnionego trzeciego miejsca jest Borussia Dortmund, która wypchnęła Hoffenheim poza podium.

Piłkarze Thomasa Tuchela są panami sytuacji, ponieważ na ostatniej prostej z pomocą pospieszył im Felix Brych. Jeden z najlepszych sędziów w Niemczech nie zaliczy sobotniego meczu do udanych. Trójka sędziowska była pod ostrzałem w zasadzie od pierwszego gwizdka.

W 4. minucie Borussia strzeliła gola z niczego. Gonzalo Castro w tylko sobie znany sposób zgrał piłkę w kierunku pola karnego, a przytomnością umysłu wykazał się Marco Reus. 27-letni pomocnik na pełnej prędkości złamał akcję do środka i strzelił Oliverowi Baumannowi między nogami. Zgrzytem była jednak ewidentna pozycja spalona Marco Reusa, o co piłkarze Hoffenheim mieli wielkie pretensje do sędziego.

Kontrowersje dopiero jednak miały się zacząć. W pechowej 13. minucie w głównej roli znów wystąpili Brych z Reusem. Pomocnik Borussii przyjął piłkę na granicy zagrania ręką i zagrał po koźle w pole karne. Nastrzelony w rękę został Pavel Kaderabek i sędzia ponownie podjął dyskusyjną decyzję przeciwko gościom. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Pierre-Emmerick Aubameyang, który bije się z Robertem Lewandowskim o koronę króla strzelców. Baumann wyczuł intencje Gabończyka, ale nie musiał nawet interweniować, ponieważ Aubameyang strzelił obok bramki.

"Auba" zrehabilitował się na osiem minut przed końcem. Z prawej strony w pole karne idealnie dośrodkował Łukasz Piszczek, a Raphael Guerreiro z pierwszej piłki zagrał w słupek. Aubameyang znalazł się jednak we właściwym miejscu o właściwej porze i tylko przytomnie dostawił głowę, strzelając do pustej bramki.

W Dortmundzie nerwy były jednak do końca, ponieważ głupotą błysnął Matthias Ginter, powalając w polu karnym Sandro Wagnera. Piłkarze Borussii otoczyli wianuszkiem sędziego, ale akurat była to jedna z niewielu dobrych decyzji Brycha. Z 11 metrów nie pomylił się Andrej Kramarić. Roman Buerki wybrał lewy róg, Kramarić strzelił w sam środek. W tym sezonie Hoffenheim miało już sześć rzutów karnych. Wszystkie wykorzystał napastnik reprezentacji Chorwacji.

Ostatecznie po meczu pełnym negatywnych emocji Borussia Dortmund zrobiła krok w kierunku Ligi Mistrzów. Powolutku zaczyna się też wyjaśniać sytuacja w dolnych rejonach tabeli.

Pierwszym spadkowiczem został Darmstadt, który z nożem na gardle grał już od kilku kolejek. Spadek do 2. Bundesligi przypieczętowała porażka z Bayernem Monachium 0:1 (0:1). Robert Lewandowski nie miał okazji zrobić kołyski dla nowo narodzonej córki.

Kolejny do odstrzału pozostaje Ingolstadt, który prowadził, ale ostatecznie tylko zremisował u siebie z Bayerem Leverkusen 1:1 (0:0) i utknął na przedostatnim miejscu. Piekielnie ważne zwycięstwo odnieśli za to piłkarze Wolfsburga. Po dwóch porażkach z rzędu "Wilki" wygrały na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt 2:0 (0:0). Jakub Błaszczykowski wszedł na gotowe w 84. minucie, kiedy wynik był już ustalony. Tyle samo punktów co Wolfsburg ma Augsburg, który dał sobie wyrwać zwycięstwo na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach i zremisował 1:1 (0:0). Żal jest tym większy, że wyrównującego gola dla Borussii Andre Hahn strzelił w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Najważniejszy mecz tej kolejki w kontekście utrzymania rozegrany zostanie w niedzielę, kiedy 16. w tabeli Hamburger SV podejmie 15. Mainz.

 

źródło: Eurosport