Dominacja i gładka wygrana Ajaksu z Schalke

Po zaskakująco jednostronnym meczu Ajax Amsterdam wygrał na własnym stadionie z FC Schalke 04 Gelsenkirchen 2:0 (1:0) w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Europy. Oba gole dla Holendrów strzelił Davy Klaassen, ale goście mogą się cieszyć, że nie stracili więcej. Lepsze wrażenie na Amsterdam Arenie pozostawili po sobie piłkarze Legii, którzy odpali z Ajaksem w 1/16 finału.

Schalke dobrze radziło sobie we wcześniejszych fazach LE, dlatego zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Podopieczni Markusa Weinzierla wyeliminowali PAOK Saloniki i rywala z Bundesligi Borussię Moenchengladbach. Z kolei Ajax uporał się z Legią i FC Kopenhagą.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy. Ajax miał przewagę w posiadaniu piłki (60:40) i strzałach (5:1). Jeśli planem Schalke była gra na 0:0, to dość szybko ekipa z Zagłębia Ruhry musiała zweryfikować taktykę.

Ajax dał sygnał do ataku w 13. minucie, gdy strzałem sprzed pola karnego bramkarza próbował zaskoczyć Donny van de Beek. Uderzył jednak zbyt lekko i Ralf Fahrmann złapał piłkę.

Dziesięć minut później było już jednak 1:0. Amin Younes ładnym zwodem oszukał obrońcę i wpadł w pole karne, gdzie faulował go Alessandro Schopf. Rzut karny mocnym strzałem na gola zamienił Davy Klaassen. Bezradność Schalke była zaskakująca, bo dziesiąta drużyna Bundesligi nie była w stanie odgryźć się Holendrom choćby jedną, groźną akcją.

Po zmianie stron przez chwilę wydawało się, że Niemcy mogą wrócić do gry. Schalke utrzymywało się przy piłce, przenosząc ciężar gry na połowę rywala. Złudzenie nie potrwało jednak długo. Wystarczyło kilka szybkich podań graczy z Amsterdamu, by obnażyć dziury w obronie gości.

Gol na 2:0 padł w 52. minucie. Justin Kluivert dośrodkował z prawej strony, a Klaassen fantastycznym strzałem z woleja umieścił piłkę w bramce Ralfa Fahrmanna. To były minuty, które mogły wstrząsnąć niemiecką drużyną, bo w dwóch kolejnych akcjach sam na sam z bramkarzem wychodził Bertrand Traore. Napastnik z Burkina Faso przegrywał jednak pojedynki z bramkarzem.

W 71. minucie na boisku pojawił się Klaas-Jan Huntelaar, kótry po sezonie pożegna się z Schalke i – według mediów – może wrócić właśnie do Amsterdamu. Obecność Holendra na boisku pozytywnie wpłynęła na Schalke, które znowu był w stanie dłużej utrzymać się przy piłce. Ale groźniejsze ataki nadal konstruowali gospodarze.

W 77. minucie o pechu mógł mówić Donny van de Beek. Pomocnik przejął piłkę na 16. metrze i mocno strzelił. Piłka, po palcach bramkarza, trafiła w poprzeczkę. Ajax zasłużył na trzeciego gola, który postawiłby podopiecznych Petera Bosza w komfortowej sytuacji przed rewanżem. Jednak mecz zakończył się ich wygraną 2:0. Wynik do odrobienia, ale Schalke musi poprawić swoją grę, bo na obecnym poziomie nie zasługuje na półfinał. 

źródło: Eurosport