Hoeness wymaga od piłkarzy Bayernu nauki języka niemieckiego

Prezydent Bayernu Monachium Uli Hoeness chce, aby obcokrajowcy z drużyny uczyli się języka niemieckiego, a jeśli nie zamierzają, to niech płacą karę. W ostatnich sezonach do zespołu mistrza Niemiec trafiło kilku utalentowanych graczy jak Douglas Costa, Renato Sanches czy Kingsley Coman, którzy mają problem z porozumiewaniem się w szatni.

Według Hoenessa znajomość języka, jaki obowiązuje w kraju, w którym się pracuje, jest niezbędna do tego, by dobrze wprowadzić się do drużyny i zaadaptować. Prezydent Bayernu jako najlepszy przykład wskazał szkoleniowca Carlo Ancelottiego.

- Głównym językiem obowiązującym w szatni powinien być niemiecki, bo w innym razie porobią się grupki - Hoeness tłumaczył w rozmowie ze "Sport Bildem".

- To nie jest dobre, jeśli nie możesz brać udziału w rozmowach. Jeśli chcesz się zintegrować z klubem, to musisz uczyć się języka. Jeśli tego nie robisz, to jest jasny sygnał, że traktujesz klub jako odskocznię. W ostatnim czasie kładziono na to zbyt mały nacisk. Nie wystarczy już po prostu porozumiewać się francuskim albo portugalskim - stwierdził.

- Kiedy Franck Ribery trafił do Bayernu, w pierwszej chwili widział w nas tylko odskocznię. Ale później zrozumiał, jak ważnym klubem jest Bayern i nauczył się niemieckiego. To jest najlepsza droga, która powinna się stać regułą, że zawodnicy mówią w języku niemieckim. A jeśli nie, to niech płacą.

- Carlo Ancelotti służy jako przykład dla niektórych zawodników. Zaimponował mi. Komunikacja jest ważna dla trenera, ale to też pokazuje, co możesz zrobić, jeśli naprawdę czegoś chcesz - powiedział Hoeness.

Robert Lewandowski, który trafił do Monachium w 2014 roku, nie miał najmniejszego problemu ze znalezieniem w szatni wspólnego języka z kolegami. Kapitan reprezentacji Polski bardzo szybko nauczył się niemieckiego po przyjściu do Borussii Dortmund.

Oglądaj Bundesligę na żywo w Eurosporcie 2.

 

Eurosport