Piszczek: pokazaliśmy, że nawet zawodnicy Realu Madryt są...

Sukcesem zakończyła się środowa wyprawa Borussii Dortmund na ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów do Madrytu. Piłkarze BVB zremisowali bowiem z obrońcą tytułu Realem Madryt 2:2 i zmagania w grupie ukończyli na pierwszym miejscu w tabeli.

Zadowolenia takim obrotem spraw nie ukrywał po końcowym gwizdku spotkania polski obrońca Borussii Łukasz Piszczek. - Pokazaliśmy, że nawet zawodnicy Realu Madryt są tylko ludźmi. Są wprawdzie bardzo dobrzy, ale zdarza im się popełnić błąd w defensywie. Dzięki temu udało nam się wywalczyć ten remis - powiedział po meczu 31-letni reprezentant Polski.

Piszczek zaznaczył jednak, że nie tylko defensywa Królewskich miała swój udział w bardzo korzystnym dla dortmundczyków wyniku. - Jesteśmy w końcu nie najgorsi w ofensywie. Opłaciły się nasze ataki zwłaszcza w drugiej połowie spotkania. Dzięki Bogu zawsze mamy jakieś okazje, by strzelić gola - stwierdził doświadczony defensor BVB.

Dzięki wywalczonemu punktowi w środowy wieczór na Santiago Bernabeu w Madrycie drużyna Thomasa Tuchela fazę grupową tegorocznej edycji Ligi Mistrzów ukończyła na prestiżowym, pierwszym miejscu w grupie, z przewagą dwóch "oczek" nad drugim w zestawieniu Realem. - Dla nas to świetne uczucie, móc ukończyć zmagania w grupie na pierwszej lokacie, przed Realem Madryt - skwitował krótko Piszczek.

Pierwsza pozycja w tabeli umożliwi także dortmundczykom uniknięcie w 1/8 finału teoretycznie trudniejszych przeciwników. Rywalami, na których ci mogą trafić w kolejnej fazie turnieju, są: Paris Saint-Germain, Benfica Lizbona, Manchester City, FC Porto oraz FC Sevilla. Piszczek ma już nawet w tym gronie swoich faworytów.

- W 1/8 finału chciałbym zmierzyć się z Porto albo Benficą - zakończył polski obrońca.

 

onet.pl