Barca niegościnna dla Borussii

W grupie C Ligi Mistrzów wszystkie karty rozdane były wcześniej. Grająca zatem już tylko dla kibiców Barcelona po klasycznym hat-tricku Ardy Turana rozgromiła Borussię Moenchengladbach 4:0 (1:0). Do 1/8 finału awansował również Manchester City, który zremisował z Celtikiem 1:1 (1:1). Liga Europy dla Borussii.

"Willkommen in Katalonien" - taki wielki transparent powitał na Camp Nou 11. zespół Bundesligi. Gościnności starczyło gospodarzom jednak tylko na kwadrans. W 16. minucie strzałem z pierwszej piłki na dalszy słupek Borussię napoczął Lionel Messi. Argentyńczyk strzelił 13. gola w 2016 roku i wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie sprzed czterech lat. Wyniku już nie poprawi, kolejne spotkania w Lidze Mistrzów Barcelona rozegra dopiero na wiosnę.

Przy golu Messiego przytomnie asystował Arda Turan, który rozegrał prawdziwy koncert w drugiej połowie. W 50. minucie dostawił głowę na szóstym metrze do piłki zagranej przez Denisa Suareza, którą podbił jeszcze jeden z obrońców z Moenchengladbach. Po trzech minutach Turan tym razem potężnym strzałem prawą nogą wykończył inną akcję Barcy po prawej stronie i precyzyjne podanie na 13. metr Aleixa Vidala.

W 67. minucie Barcelona znów zaatakowała prawą flanką, a Turan po raz trzeci wyrósł jak spod ziemi po lewej stronie. Wzdłuż bramki zagrał Alcacer Paco, natomiast pozostawiony bez opieki 29-letni reprezentant Turcji wymierzył sprawiedliwość bramkarzowi Borussii strzałem z najbliższej odległości. Yann Sommer był o włos od wybicia piłki z bramki, ale tego wieczoru całe szczęście zagarnął dla siebie Arda Turan. Klasycznego hat tricka skompletował w 17 minut, a wcześniej zanotował jeszcze przecież asystę. Poza Messim trzy gole w jednym meczu w Lidze Mistrzów strzelili tylko Neymar, Samuel Eto'o, Ronaldinho i Rivaldo, Turan znalazł się więc w wyborowym towarzystwie.

We wtorek można było przechodzić do historii tylko w ten sposób, bowiem w grupie C sytuacja była rozstrzygnięta po 5. kolejce. Grupę już wcześniej wygrała Barcelona, do 1/8 finału razem z Katalończykami awansował Manchester City, a Borussia Moenchengladbach zagwarantowała sobie miejsce w Lidze Europy. Piłkarzom Celticu pozostała walka o honor. Zespół Brendana Rodgersa nie wygrał żadnego meczu w tej edycji Ligi Mistrzów. Po fantastycznym golu 19-latka Patricka Robertsa w 4. minucie miał na to szansę, ale mistrzom Szkocji starczyło animuszu tylko na cztery minuty, gdy wyrównał Kelechi Iheanacho. Remis 1:1 nie urządzał żadnej ze stron, z tą różnicą, że to Manchester City będzie mógł jeszcze zawojować Europę na wiosnę.

 

Eurosport