VfL Wolfsburg - Besiktas Stambuł 0:0

Piłkarze VfL Wolfsburg zremisowali bezbramkowo na własnym stadionie z tureckim Besiktasem Stambuł w meczu 3. kolejki grupy B piłkarskiej Ligi Mistrzów. Remis zapewnił Turkom pierwszy punkt w tegorocznej edycji rozgrywek. Gospodarze od 75. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Grafite.

 

Spotkanie rozpoczęło się w niezłym tempie, gospodarze od początku ruszyli do ataku na bramkę Rustu Recbera. Turecki bramkarz pierwszy raz musiał interweniować już w drugiej minucie, kiedy to dośrodkowanie Zvjezdana Misimovica o mało nie zakończyło się golem dla Wolfsburga. W 10. minucie blisko pokonania golkipera Besiktasu był Edin Dzeko, jednak jego uderzenie głową poszybowało tuż nad poprzeczką. Goście próbowali odgryźć się strzałem Ibrahima Kasa z jedenastu metrów, ale piłkę pewnie wyłapał Diego Benaglio.

 

Piłkarze mistrza Niemiec nie ustawali jednak w swych dążeniach do zdobycia gola, ale próby zmiany wyniku przez Marcela Schaefera, Ricardo Costę, Zvjezdana Misimovica oraz Edina Dzeko nie przyniosły rezultatu. Besiktas sporadycznie próbował zaskoczyć gospodarzy szybkimi kontratakami.

 

Po pół godzinie walka na boisku wyrównała się. VfL nie forsował już tak tempa, natomiast coraz śmielej zaczęli poczynać sobie piłkarze mistrza Turcji. Wciąż jednak to piłkarze z Niemiec częściej byli przy piłce. Po czterdziestu pięciu minutach na tablicy wyników widniał rezultat 0:0.

 

Trzy minuty po przerwie na granicy pola karnego upadł Nihat Kahveci, który został popchnięty przez Ricardo Costę, ale arbiter nakazał kontynuowanie gry. Sytuacja Besiktasu rozwścieczyła piłkarzy z Wolfsburga, którzy 180 sekund później mieli doskonałą szansę na objęcie prowadzenia. Do piłki w polu karnym dopadł Christian Gentner i próbował przelobować Rustu Recbera, ale turecki bramkarz zdołał odbić piłkę. Ta spadła pod nogi Riethera, który ładnym zwodem "położył" golkipera Besiktasu i oddał piłkę Gentnerowi, ten jednak mając przed sobą bramkę strzeżoną jedynie przez dwóch obrońców, fatalnie przestrzelił.

 

Chwilę później groźną okazję stworzył sobie Dzeko, ale jego dwa strzały ofiarnie wślizgiem zablokował Matteo Ferrari, a przy trzecim uderzeniu - piłka trafiła w słupek i wyszła na aut bramkowy.

 

Po godzinie gry sędzia Roberto Rosetti musiał przerwać na kilka minut spotkanie, bowiem kibice na stadionie Wolfsburg Arena rozpalili race, których dym zmniejszył widoczność na boisku. Ta krótka przerwa uśpiła nieco piłkarzy Wolfsburga, ale ani Rodrigo Tello, ani Bobo nie potrafili pokonać Diego Benaglio.

 

Kwadrans przed końcem meczu, podczas przepychanek w polu karnym przy okazji rzutu rożnego dla gospodarzy, Grafite uderzył w twarz Ibrahima Kasa. Włoski sędzia nie wahał się ani momentu i pokazał Brazylijczykowi czerwony kartonik.

 

Turcy natychmiast ruszyli do ataku, ale bez powodzenia w postaci gola. Mimo osłabienia atakować próbowali także gospodarze. W 87. minucie Zvjezdan Misimovic groźnie uderzył z rzutu wolnego z 25 metrów, ale mocno podkręcona piłka przeszła centymetry nad bramką Rustu Recbera. Do końca pojedynku piłkarze z Turcji próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Besiktas zdobył tym samym pierwszy punkt w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, lecz wciąż plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli grupy B, natomiast "Wilki" z czterema punktami znajdują się na drugiej pozycji.

 

Grupa B

 

VfL Wolfsburg - Besiktas Stambuł 0:0

 

Sędziował: Roberto Rosetti (Włochy)
Czerwona kartka: Grafite (Wolfsburg - 75.)

 

VfL Wolfsburg: Diego Benaglio - Sascha Riether, Ricardo Costa, Alexander Madlung, Marcel Schaefer - Makoto Hasebe (67. Ashkan Dejagah), Josue, Zvjezdan Misimovic, Christian Gentner - Edin Dzeko, Grafite

 

Besiktas: Rustu Recber - Ibrahim Kas, Tomas Sivok, Matteo Ferrari, Ibrahim Uzulmez - Ekrem Dag, Fabian Ernst, Michael Fink (87. Ugur Inceman) - Nihat Kahveci, Bobo (88. Mert Nobre), Rodrigo Tello (81. Rodrigo Tabata)

 

onet.pl