Podział punktów w Leverkusen

W niezwykle wyrównanej grupie E Ligi Mistrzów w trzeciej serii spotkań padły dwa remisy. W Moskwie CSKA zremisowało z AS Monako 1:1, a całe spotkanie w drużynie gości rozegrał Kamil Glik. Bez goli w Leverkusen, gdzie Bayer zmierzył się z Tottenhamem Hotspur.

Długo na BayArena nic się nie działo. Oba zespoły ograniczały się do uważnej gry w obronie, decydując się na ataki niewielką liczbą zawodników. Nieznaczną przewagę na początku przy rzęsiście padającym deszczu mieli gospodarze, ale to agresywny pressing mógł przynieść przyjezdnym gola. W 10. minucie piłka znalazła się nawet w siatce, ale w kluczowym momencie Heung-Min Son znajdował się na spalonym.

Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym większą przewagę mieli londyńczycy. Blisko szczęścia w 27. minucie był Dele Alli. Po jego strzale głową piłka minęła jednak słupek.

Ograniczający się momentami do długich wrzutek z rzutów wolnych gospodarze, nie potrafili wypracować klarownej sytuacji pod polem karnym rywali. Piłkarze Tottenhamu zwietrzyli zaś swoją szansę i dalej atakowali z pasją. Ich starania powinny być udokumentowane w 39. minucie golem.

Najpierw po główce Vincenta Janssena piłka zatrzymała się na poprzeczce, a następnie dobitkę Alliego fantastycznie obronił Bernd Leno, wybijając piłkę na rzut rożny.

Nie wiemy, co powiedział trener Roger Schmidt swoim piłkarzom w szatni, ale po zmianie stron jego zespół miał ogromną przewagę na murawie. Nie potrafił tylko udokumentować jej golem.

Dobrego dnia nie miał zwłaszcza Chicharito. W 48. minucie otrzymał idealne podanie w polu karnym, ale z kilku metrów zbyt lekko trafił w piłkę, którą przy pomocy efektownego fikołka na linii zatrzymał Hugo Lloris. Kilka chwil później jego strzał z jedenastu metrów również obronił bramkarz londyńczyków.

Piłkarze Bayeru w 62. minucie domagali się karnego, po tym, jak piłkę ręką w polu karnym trącił Danny Rose, ale sędzia gry nie przerwał. Swoje szanse mieli też Stefan Kiessling (dwukrotnie) oraz Admir Mehmedi. Tottenham w drugiej połowie nie oddał żadnego strzału na bramkę rywali.

 

Eurosport