To cud, że zrobił taką karierę

Gdyby ktoś kilka lat temu założył się ze mną, jak daleko zajdzie, to straciłbym fortunę. Dla mnie to ósmy cud świata, że on nie tylko jest kapitanem swojego zespołu, ale i gra w reprezentacji Francji - tak czołowego gracza Bordeaux Alou Diarrę wspomina menedżer Bayernu Uli Hoeness.


Diarra w latach 2000-02 był zawodnikiem monachijskiego klubu i nie zagrał ani razu w pierwszej drużynie.

 

Trafił tam jako 19-latek i przez dwa sezony występował tylko w rezerwach. Dziś z opaską kapitańską wystąpi przeciw byłemu pracodawcy. Również kolega z rezerw, a dziś czołowy gracz Bayernu, Philipp Lahmnie wróżył Francuzowi takiej kariery. - Był wtedy silnym fizycznie zawodnikiem, który potrafił dobrze podać, ale nikt nie przypuszczał, że tak daleko zajdzie. Grał wtedy w rezerwach na środku pola razem z Owen Hargreavesem. Ale to Anglik dostał szansę w pierwszym zespole - opowiada Lahm. Z obecnych graczy Bayernu Diarra trenował też z Bastianem Schweinsteigerem, Michaelem Ransingiem i Christianem Lellem.- Dobrze grał głową, dzięki swoim długim nogom był świetny w grze jeden na jeden, ale za często miał problemy z kontuzjami - dodaje Hermann Gerland, który prowadził Diarrę w drugim zespole.

 

Diarra po dwóch latach w Monachium odszedł do Liverpoolu, gdzie również nie doczekał się debiutu. Został wypożyczony do Le Havre, a znaczącą karierę zaczął robić dopiero w Lens. To grając w tym klubie w 2004 r. doczekał się pierwszego powołania do reprezentacji. Obecnie ma już na koncie 21 występów w barwach Les Bleus.

 

sports.pl