Neuer: naszym celem jest wygranie Ligi Mistrzów

Już w nadchodzący wtorek (13 września, godz. 20:45) zmagania w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozpocznie Bayern Monachium. W pierwszym meczu fazy grupowej Bawarczyków czekać będzie starcie z debiutującym w tym roku w Champions League, wicemistrzem Rosji - FK Rostów.

Faworytem spotkania rozgrywanego we wtorkowy wieczór na Allianz Arena w Monachium będzie zespół Carlo Ancelottiego. Bawarczycy w dwóch pierwszych kolejkach Bundesligi odnotowali bowiem pewne zwycięstwa, strzelili przy tym aż osiem goli i ani jednej nie stracili. Zwycięstwo w spotkaniu z Rosjanami będzie więc dla nich obowiązkiem.

Przed mało znanym i tym samym nieprzewidywalnym przeciwnikiem ostrzegł jednak na poniedziałkowej konferencji prasowej napastnik mistrza Niemiec, Thomas Mueller.

- Na pewno będą się zwarcie bronić i odważnie wchodzić w pojedynki - tak, jak robią to zazwyczaj drużyny nie będące faworytem meczu. Nasz zespół nigdy nie lekceważy jednak żadnego rywala i tak będzie też tym razem - zapewnił doświadczony snajper Bayernu.

Wtórował mu Manuel Neuer. Bramkarz monachijskiej ekipy przypomniał, że Rostów w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów pokonał już najbardziej utytułowany holenderski klub Ajax Amsterdam. - To znaczy, że pod względem piłkarskim mają coś do zaprezentowania. To bardzo doświadczona drużyna - podkreślił 30-letni golkiper.

Dodał jednak, że dla Bayernu zarówno we wtorkowym spotkaniu, jak również kolejnych liczyć się będą tylko zwycięstwa. - Celem naszego zespołu jest zawsze stać na samym szczycie. Chcemy wygrać Ligę Mistrzów, choć wiemy, że nie jest to jedynie nasze życzenie - przyznał Neuer.

W przeciwieństwie do innych marzących o trofeum Ligi Mistrzów zespołów, Bawarczycy należą jednak do absolutnie ścisłego grona faworytów do wygrania tegorocznej edycji. Monachijski zespół wielką nadzieję na tegoroczny sukces w królewskich rozgrywkach łączy przede wszystkim z osobą trenera Carlo Ancelottiego, który w Champions League triumfował już trzykrotnie.

Zdaniem Thomasa Muellera, włoski szkoleniowiec nie musi być jednak wcale gwarantem sukcesów Bawarczyków w tegorocznej edycji. - To wcale nie oznacza, że nasz trener ma teraz monopol na triumfy w Lidze Mistrzów - zaznaczył Mueller.