Pal Dardai: robiliśmy co w naszej mocy

Hertha Berlin nie wystąpi w rozgrywanym na jej obiekcie finale Pucharu Niemiec. Piłkarze Pala Dardaia przegrali w półfinale 0:3 z Borussią Dortmund i musieli pożegnać się z marzeniami o trofeum.

Grająca przed własną, 76-tysięczną publicznością Stara Dama momentami wydawała się zespołem, zdolnym zagrozić wiceliderowi Bundesligi, jednak w przekroju całego spotkania była wyraźnie słabsza. – Robiliśmy co w naszej mocy, ale na nic się to zdało. Borussia już przed przerwą wykorzystała jedną ze swoich sytuacji, przez co grało nam się o wiele trudniej – analizował trener ekipy z Berlina.

Mimo bramki Gonzalo Castro, Hertha mogła schodzić na przerwę remisując 1:1. W ostatniej akcji tej części gry pokonać Romana Buerkiego mógł bowiem Jens Hegeler, który jednak uderzył w sam środek bramki. – Gdyby udało nam się wtedy strzelić, wszystko wyglądałoby inaczej – ubolewał Dardai.

- Po zmianie stron walczyliśmy o bramkę, przez moment dominowaliśmy na murawie, ale wtedy po naszym błędzie Borussia trafiła po raz drugi, co przesądziło o wyniku – ocenił Węgier.

Po pożegnaniu z Pucharem Niemiec drużyna ze stolicy może się skupić na obronie miejsca dającego prawo gry w Lidze Mistrzów. Na cztery kolejki przed końcem zajmuje w tabeli Bundesligi czwartą pozycję, mając cztery oczka przewagi nad Borussią Moenchengladbach. W najbliższej kolejce zmierzy się przed własną publicznością z Bayernem Monachium.

 

onet.pl