Sammer: nie możemy pozwolić sobie na arogancję

W nadchodzącą środę (13 kwietnia, godz. 20:45) Bayern Monachium zmierzy się na wyjeździe, w meczu rewanżowym ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Benfiką Lizbona. Przed tygodniem Bawarczycy pokonali skromnie portugalskiego rekordzistę 1:0, robiąc pierwszy krok w kierunku awansu do półfinału królewskich rozgrywek.

Pomimo dobrej pozycji wyjściowej, przed środowym starciem na Estadio da Luz w stolicy Portugalii ostrzegał na konferencji prasowej dyrektor sportowy mistrza Niemiec, Matthias Sammer.

- Nie powinniśmy przystąpić do tego meczu z nastawieniem, że wszystko jest już rozstrzygnięte i jesteśmy rundę dalej. Musimy pozostać skromni. Nie możemy pozwolić sobie w żadnym wypadku na arogancję - oznajmił były reprezentant Niemiec.

Zdaniem Sammera, zaliczka uzyskana w pierwszym meczu przez zespół Josepa Guardioli jest dobra, ale nie na tyle, by świętować przedwcześnie awans do kolejnej fazy.

- 1:0 to przyzwoity rezultat, ale na pewno nie rewelacyjny. Zdecydowanie przyjemniej byłoby, gdybyśmy przed tygodniem wygrali 7:0. Musimy być przygotowani do tego mecz, a już w trakcie gry zachować pełną koncentrację. W pierwszym spotkaniu taktyka Benfiki nie była nazbyt skomplikowana. Zawodnicy tej drużyny wykonali jednakże swoje zadanie. W przeciwieństwie do wielu innych przeciwników - powiedział Sammer.

Dyrektor sportowy Bayernu zdradził, że w tym tygodniu kciuki za awans do półfinału trzymał będzie jednak nie tylko za Bawarczyków, ale również dwóch pozostałych niemieckich przedstawicieli: walczący w Lidze Mistrzów VfL Wolfsburg oraz w rozgrywkach Ligi Europy Borussię Dortmund.

- To będzie gorące starcie, w którym szanse rozkładać się będą 50:50 - skomentował czekający Wilków na Estadio Santiago Bernabeu, rewanżowy mecz z Realem Madryt, Sammer. - Kibicował będę również Dortmundowi. To zawsze dobrze dla ligi, gdy tak wiele niemieckich drużyn jest nadal w grze. W trójkę chcemy awansować do kolejnej fazy - dodał.

 

onet.pl