Skromne zwycięstwo Bayernu Monachium nad Benficą Lizbona

Kibice na Allianz Arena spodziewali się zdecydowanie lepszego występu swoich ulubieńców. Bayern Monachium zaprezentował się dość przeciętnie, ale pokonał Benficę 1:0 (1:0) w pierwszym ćwierćfinałowym meczu rozgrywek Ligi Mistrzów. Bawarczycy objęli prowadzenie już w drugiej minucie po strzale Arturo Vidala. Bezbarwny występ zanotował Robert Lewandowski. Za tydzien rewanż w Lizbonie.

Gdyby przed rozpoczęciem rywalizacji Bayernu z ekipą z Lizbony spojrzeć na historię, to wydawać by się mogło, że Portugalczycy nie mają większych szans. W przeszłości bawarski zespół trzykrotnie spotykał się z Benficą w dwumeczach i za każdym razem eliminował rywali. Po raz ostatni stało się to w 1996 roku w nieistniejących już rozgrywkach o Puchar UEFA.

 

Lizbończycy w tym sezonie spisują się jednak znakomicie nie tylko we własnej lidze, ale także w europejskich pucharach. Można było spodziewać się, że goście nie będą łatwym rywalem i tak właśnie było. Początek był jednak dla Bayernu wymarzony.

W drugiej minucie Allianz Arena eksplodowała z radości. Jak się potem okazało, po raz ostatni tego dnia. Franck Ribery zagrał w pole karne do Lewandowskiego, a ten podał na skrzydło do Juana Bernata. Ten dośrodkował do Vidala, który ładnym strzałem głową nie dał szans Edersonowi.

Bayern przeważał, ale nic z tego nie wynikało. Goście, którzy cenieni są za pewną grę w obronie spokojnie przyjmowali ataki monachijczyków.

Po zmianie stron gracze Benfiki prezentowali się dużo lepiej. Po kwadransie zaczęli mocno atakować.

W 57. minucie kapitalną okazję zmarnował super strzelec Benfiki Jonas. Brazylijczyk świetnie zastawił się w polu karnym, minął Alabę, ale kopnął lewą nogą źle. Manuel Neuer obronił. To był pierwszy celny strzał gości we wtorkowym spotkaniu.

Podłamany Jonas chwilę później sfaulował Vidala i zobaczył żółtą kartkę. To oznacza, że w rewanżu nie zagra. To były fatalne sekundy dla 32-letniego Brazylijczyka.

Benfica uwierzyła w siebie. Kilka minut później goście mieli ponownie znakomitą sytuację. Po akcji prawą stroną piłka trafiła do Jonasa. Ten strzelił mocno, ale trafił w Javiego Martineza. Za moment strzelał Mitroglou, ale on też został zablokowany. Tym razem dobrze zachował się Thiago. Piłka jeszcze raz trafiła do Jonasa, ale brazylijski zawodnik kopnął nad poprzeczką.

 

Drużyna z Lizbony nie rezygnowała, a jej trener Rui Vitoria zobaczył, że Bayern wcale nie jest taki mocny, jak mogłoby się wydawać. Szkoleniowiec postanowił zaryzykować i wprowadził ofensywnych zawodników. Goście prezentowali się naprawdę dobrze.

Bawarczycy odpowiedzieli w końcówce. W 81. minucie Franck Ribery stworzył dla swojego zespołu najlepszą okazję w drugiej połowie. Znakomicie nogami obronił jednak Ederson. Dla 22-letniego Brazylijczyka to był dopiero drugi mecz w Lidze Mistrzów w tym sezonie - kontuzjowany jest pierwszy bramkarz Benfiki Julio Cesar.

W 89. minucie świetną okazję zmarnował Lewandowski. Po zagraniu Vidala znalazł się w sytuacji sam na sam z Edersonem. Zamiast strzelać, próbował podawać do Lahma. Zrobił to jednak bardzo niedokładnie.

Więcej ciekawych akcji w tym spotkaniu już nie było.

Bayern po raz trzeci z rzędu wygrał tylko 1:0. Przed wtorkowym starciem pokonał w takim samym stosunku w Bundeslidze Eintracht Frankfurt i wcześniej FC Koeln.

Benfica cały czas ma szansę na wyczekiwany awans do półfinału najważniejszych rozgrywek europejskich. Po raz ostatni udało im się to w 1990 roku.

Warto dodać, że oprócz dość bezbarwnego występu Lewandowskiego mieliśmy także jeden, a w zasadzie sześć polskich akcentów. Sędzią głównym był Szymon Marciniak, a na liniach pomagali mu Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Arbitrem technicznym był Radosław Siejka, a za bramkami stali Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał. Wszyscy spisali się bez zarzutów.

Rewanż za tydzień na Estadio da Luz w Lizbonie.

 

Bayern Monachium - Benfica Lizbona 1:0 (1:0)

Bramka: Arturo Vidal (2)

Sędzia: Szymon Marciniak (Polska)

 

Bayern: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Joshua Kimmich (60. Javi Martinez), David Alaba, Juan Bernat - Douglas Costa (70. Kingsley Coman), Arturo Vidal, Thiago Alcantara - Thomas Mueller (85. Mario Goetze), Robert Lewandowski, Franck Ribery.

 

Benfica: Ederson - Andre Almeida, Victor Nilsson-Lindeloef, Jardel, Eliseu - Pizzi (90+1. Andreas Samaris), Ljubomir Fejsa, Renato Sanches, Nicolas Gaitan - Jonas (83. Eduardo Salvio), Konstantinos Mitroglou (70. Raul Jimenez).

 

Eurosport