Borussia Dortmund przypieczętowała awans w Porto

Borussia Dortmund pokonała FC Porto 1:0 (1:0) w rewanżowym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europy i przypieczętowała swój awans do kolejnej fazy. Jedyne trafienie w czwartkowy wieczór w Portugalii zanotował... Iker Casillas, który skierował piłkę do własnej siatki.

Starcie Borussia - Porto zapowiadało się na szlagier 1/16 finału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu wyraźnie lepszy był jednak zespół z Niemiec. BVB po bramkach Łukasza Piszczka oraz Marco Reusa wygrało 2:0 i do Portugalii jechało prawie pewne awansu.

W pojedynku rewanżowym Piszczek niestety wystąpić nie mógł - na ostatnim przedmeczowym treningu Polak doznał kontuzji. I bez niego Borussia miała jednak potwierdzić swoją wyższość i przypieczętować awans.

O ile w momencie rozpoczęcia spotkania fani Porto mieli jeszcze prawo mieć nadzieję na awans ich ulubieńców do kolejnej fazy, o tyle od 23. minuty nie wierzył w to już chyba nikt. Właśnie wtedy Borussia Dortmund objęła prowadzenie. Iker Casillas świetnie obronił uderzenie Marco Reusa, ale piłka spadła prosto pod nogi Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Ten uderzył w poprzeczkę, lecz futbolówka niefortunnie odbiła się od leżącego Casillasa i wpadła do siatki. Trafienie należało zapisać jako samobójcze legendarnego hiszpańskiego golkipera.

W tym momencie Porto do awansu potrzebne były aż cztery bramki. To wydawało się zadaniem niemożliwym do zrealizowania, ale ekipa Smoków chciała przynajmniej ratować honor. Przed przerwą dwukrotnie była bliska szczęścia, ale najpierw minimalnie przestrzelił Evandro, a chwilę później Roman Buerki znakomicie wybronił uderzenie Silvestre Vareli.

W drugiej połowie na boisku nie działo się już praktycznie nic - obie drużyny wydawały się czekać na końcowy gwizdek. Ten w końcu wybrzmiał i oznaczał pewny awans Borussii Dortmund. W dwumeczu, który miał być wyrównany, FC Porto nie było stać na choćby jednego gola.

 

onet.pl