Bezbarwny powrót Juergena Kloppa do Niemiec

Pierwszy mecz Jurgena Kloppa w Niemczech po zakończeniu współpracy z Borussią Dortmund nie wypadł okazale. Po bezbarwnym meczu prowadzeni przez charyzmatycznego Niemca The Reds zremisowali z Augsburgiem 0:0. W innym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europy Braga pokonała na wyjeździe FC Sion 2:1.

Mecz z Liverpoolem w 1/16 finału Ligi Europy dla drużyny z Bawarii był najważniejszym wydarzeniem w historii klubu. Komplet widzów na trybunach WWK Arena powitał wchodzących na murawę piłkarzy obu zespołów efektowną oprawą oraz odśpiewaniem hymnu zespołu ze Szwabii.

Piłkarze długo nie potrafili jednak stworzyć dobrego widowiska. Być może wpływ na grę miejscowych miała kontuzja, z powodu której już w 23. minucie boisko musiał opuścić wyróżniający się w ataku Raul Bobadilla. Zastępujący go Francisco Caiuby długo był praktycznie niewidoczny.

Niewiele strzałów na bramkę, jeszcze mniej interwencji golkiperów na przedpolu i akcje głównie w środkowej części boiska - tak wyglądała pierwsza połowa spotkania. Najlepszą okazję do strzelenia gola miał tuż przed przerwą Alexander Esswein, który po błędzie Kolo Toure przejął piłkę w polu karnym, przełożył ją na lewą nogę, po czym strzelił z kilku metrów. Simon Mignolet zachował się jednak wyśmienicie, broniąc jego uderzenie.

Juergen Klopp mówił przed meczem, że najkrótsza droga Liverpoolu do Ligi Mistrzów wiedzie przez sukces w Lidze Europy. Także w drugiej części meczu faworyzowani Wyspiarze nie potrafili jednak narzucić swojego rytmu gry rywalom. Niesieni dopingiem miejscowych kibiców czerwono-zielono-biali bronili się mądrze, potrafili też wyprowadzić groźne kontry.

Ciężar gry Liverpoolu wzięli na swoje barki w środkowej części drugiej połowy Coutinho oraz Alberto Moreno. Pierwszy starał się uruchamiać kolegów w różnych częściach boiska, Hiszpan groźnie strzelał bądź dośrodkowywał. Po centrze 23-letniego obrońcy na moment zakotłowało się pod bramką Marwina Hitza, ale Szwajcar w ostatniej chwili wyłapał odbitą przez obrońcę piłkę. Wyśmienitą okazję do strzelenia gola w 54. minucie zmarnował Daniel Sturridge, który po wyśmienitym podaniu Jamesa Milnera z bliskiej odległości nie potrafił strzelić w światło bramki.

Na kwadrans przed zakończeniem meczu Augsburg miał dobrą okazję na strzelenie gola. Do dośrodkowanej z prawej strony piłki dopadł w polu karnym Konstantinos Stafylidis, lecz z bliskiej odległości nieczysto trafił w futbolówkę. Ta odbiła się jeszcze od nogi zaskoczonego Caiuby'ego, ale nie dotarła do światła bramki. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego 27-letni brazylijski pomocnik zgrał głową do Dong-Won Ji. Po strzale Koreańczyka piłka lekko odbiła się od Toure, trafił w słupek i wyszedł poza boisko.

Rewanże zaplanowano na 25 lutego.

 

Eurosport