Jak Polacy radzili sobie jesienią na zapleczu Bundesligi?

W sezonie 2015/2016 na zapleczu Bundesligi występuje łącznie dziewięciu Polaków. Jak Biało-Czerwoni radzą sobie na zapleczu elity? Oto nasze podsumowanie.

Niekwestionowaną gwiazdą 2.Bundesligi jest Rafał Gikiewicz. Bramkarz Eintrachtu Brunszwik w obecnym sezonie aż dziesięciokrotnie zachował czyste konto, a w 21 spotkaniach wpuścił łącznie tylko 15 goli. To w dużej mierze dzięki jego dobrym występom Eintracht plasuje się w tabeli na piątym miejscu i ma realne szanse na to, by awansować do elity. Dobrą grę Gikiewicza doceniają również niemieccy dziennikarze. Według not „Kickera” jest drugim najlepszym piłkarzem ligi, ustępując jedynie skrzydłowemu RB Lipsk, Emilowi Forsbergowi. Klubowym kolegą bramkarza jest Adam Matuszczyk. 26-letni defensywny pomocnik ma pewne miejsce w składzie, a w osiemnastu występach spędził łącznie na murawie 1415 minut. Strzelił jednego gola – w spotkaniu czwartej kolejki z Arminią Bielefeld (2:0).

Podstawowym piłkarzem FC Sankt Pauli jest Waldemar Sobota. Skrzydłowy, który do ekipy z Hamburga został wypożyczony z belgijskiego FC Brugge, zaliczył w rundzie jesiennej osiemnaście występów i, podobnie jak Matuszczyk, strzelił jednego gola. W jedenastej kolejce pokonał bramkarza Unionu Berlin (3:3). Pewne miejsce w składzie SV Sandhausen ma z kolei Jakub Kosecki. Pomocnik, który latem przeniósł się za zachodnią granicę z Legii Warszawa, w pierwszych kolejkach był prawdziwym objawieniem ligi. Niestety, później zaczęły dokuczać mu kontuzje, przez które opuścił kilka spotkań. Łącznie jesienią wystąpił czternastokrotnie, a na swoje konto zapisać mógł dwa gole i dwie asysty.

Najlepszym polskim strzelcem w 2.Bundeslidze jest Kacper Przybyłko. Napastnik 1.FC Kaiserslautern to jednocześnie najskuteczniejszy zawodnik Czerwonych Diabłów. W dziewiętnastu spotkaniach trafiał pięciokrotnie. Nieco gorzej wiodło się dwóm jego klubowym kolegom: Mateuszowi Klichowi i Marcusowi Piosskowi. Klich pojawił się na murawie ośmiokrotnie. Łącznie strzelił dwa gole, a jego popisem był mecz przeciwko RB Lipsk (2:0), w którym trafił do siatki i zaliczył asystę. Piossek z kolei drugą część rundy stracił z powodu kontuzji i jego statystyki zamykają się na dwóch bramkach w siedmiu występach.

Dwóch Polaków znaleźć możemy w kadrze szóstej w tabeli ekipy VfL Bochum. Piotr Ćwielong pojawiał się na boisku w rundzie jesiennej trzykrotnie, lecz łącznie na boisku spędził tylko 22 minuty. Jeszcze gorzej wyglądają statystyki Davida Niepsuja, który po włączeniu latem do kadry pierwszego zespołu wciąż nie doczekał się debiutu na zapleczu Bundesligi.

 

onet.pl