Bayer Leverkusen tylko zremisował na Białorusi z BATE

Słupki na termometrach wskazywały minus dwa stopnie, gdy w Borysowie tamtejsze BATE podejmowało Bayer Leverkusen w meczu piątej kolejki Ligi Mistrzów w grupie E. W białorusko-niemieckiej rywalizacji padł remis 1:1 (1:0). To sprawia, że pewna awansu do 1/8 finału jest już FC Barcelona.

BATE rozpoczęło mecz znakomicie - już w drugiej minucie objęło prowadzenie. Maksim Waładźko podał wówczas do Michaiła Gordiejczuka, ten w polu karnym wyczekał obrońcę Bayeru i po chwili uderzył płasko w sam środek bramki. Strzał do najtrudniejszych nie należał i Bernd Leno powinien go bez większych problemów złapać. Powinien, ale tego nie zrobił. Piłka w kuriozalny sposób przeszła między nogami niezbyt dobrze rozgrzanego bramkarza niemieckiej ekipy i podopieczni Alaksandra Jermakowicza niespodziewanie wyszli na prowadzenie.

Będący faworytami tego starcia, mocno liczący na awans do fazy pucharowej rozgrywek Aptekarze nie mieli innego wyjścia - musieli zaatakować w poszukiwaniu bramki wyrównującej. Nie do końca im się to udawało. Choć przeważali zdecydowanie w posiadaniu piłki, to przez większość czasu nie mogli przebić się przez zasieki walecznych i dobrze zorganizowanych obrońców białoruskiej ekipy.

Piłkarze z Leverkusen kilka sytuacji podbramkowych jednak stworzyli. Pod koniec pierwszej części gry w polu karnym dobrze odnalazł się Javier Hernandez, lecz jego strzał z dosłownie pięciu metrów kapitalnie wybronił Siarhiej Czernik. Golkiper BATE wykazał się także kilka minut po zmianie stron. Wtedy na strzał zdecydował się Karim Bellarabi, Czernik znów był na posterunku.

Optyczna przewaga i boiskowe starania graczy z Leverkusen w końcu zostały wynagrodzone. Doszło do tego w 68. minucie gry. Bardzo aktywny tego dnia, po prostu najlepszy na boisku Admir Mehmedi zamknął miękką wrzutkę Hakana Calhanoglu, oddając sprytny strzał z powietrza, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka i minęła linię bramkową. Dla 24-letniego Szwajcara była to już czwarta bramka w bieżącym sezonie Champions League.

Do końca tej potyczki, pomimo starań pikarzy Bayeru, bramki już nie padły i na stadionie w Borysowie padł remis, który nikogo w kontekście gry o rundę pucharową nie cieszy. Po tym spotkaniu Aptekarze mają pięć punktów w pięciu meczach, BATE jest o punkt gorsze.

 

BATE Borysów - Bayer Leverkusen 1:1 (1:0)

Bramki: Michaił Gordiejczuk (2) - Admir Mehmedi (68)

 

Eurosport