Dwa finały Sebastiana Kehla na zakończenie kariery

30 maja w finale Pucharu Niemiec Borussia Dortmund zmierzy się z Wolfsburgiem. Będzie to ostatni mecz Sebastiana Kehla w karierze, który następnie chce sobie zrobić półroczną przerwę od jakichkolwiek aktywności.

Do końca kariery 35-letni pomocnik rozegra jeszcze dwa mecze - jeden ważniejszy od drugiego. W najbliższą sobotę w ostatniej kolejce Bundesligi czeka go spotkanie o kwalifikacje Ligi Europy. Borussia bije się o nie z Werderem Brema, którego podejmie na Signal Iduna Park. Piłkarzy Juergena Kloppa, którzy w pewnym momencie sezonu zamykali tabelę, urządza remis. Tydzień później finał Pucharu Niemiec z wicemistrzem VfL Wolfsburg.

- Nie można było sobie wymarzyć lepszego scenariusza. Mamy dwa finały i szansę przekucie zwichniętego sezonu w coś pozytywnego - mówi odchodzący na emeryturę Sebastian Kehl.

Niewykluczone, że w sobotę show na Westfalenstadion skradnie mu Klopp, który po sezonie też odchodzi z Borussii, tyle że pracować gdzie indziej. - Wiem, jak przez te wszystkie lata kochali Kloppa, ale wierzę, że to będzie niezapomniany dzień dla nas obydwu - ma nadzieję Kehl, który już 31 maja poczuje wolność.

- Zrobię sobie przerwę do końca roku. Muszę zyskać pewność, co chcę robić dalej. Nie chcę od razu rzucić się na coś nowego, czy to na poziomie klubowym, pracy z piłkarzami, czy jeszcze czym innym - tłumaczy pomocnik, który reprezentuje barwy Borussii nieprzerwanie od 2002 roku.

 

Eurosport