Trener lidera stracił wiarę

Lider niemieckiej Bundesligi Hoffenheim nie ma szans na zdobycie tytułu mistrzowskiego, twierdzi... jego trener, Ralf Ragnick. - To zupełnie szalone myśleć, że mamy możliwość zgarnięcia mistrzostwa Niemiec - oświadczył w piątek szkoleniowiec fantastycznego bieniaminka

 

- Jeśli będziemy w pierwszej szóstce, będę bardzo zadowolony. Z całą pewnością na to miejsce zasługujemy. Jeśli wydaje nam się, że nadal wszystko będzie nam się tak znakomicie układać, jesteśmy po prostu naiwni. Musimy nieco zmienić styl naszej gry i mocniej skoncentrować się na obronie - dodał. Hoffenheim może się poszczycić najlepszym atakiem w lidze, w siedemnastu dotychczasowych meczach strzelili 42 gole.

 

Do końca sezonu nie zagra najlepszy snajper zespołu, Vedad Ibisević, który uszkodził więzadła w prawym kolanie, podczas grudniowego meczu treningowego. - Te rozgrywki mogę już uznać za zakończone - oświadczył piłkarz. - Nie mam zamiaru bić rekordu w powrocie do zdrowia, by ponownie zjawić się na boisku. Wolę spokojnie wszystko wyleczyć - dodał. Hoffenheim wciąż nie znalazło dla niego zastępcy, ale Ragnick przekonuje, że ma już pewne alternatywy. - Dotyczy to głównie piłkarzy zagranicznych i z drugiej ligi niemieckiej - wyjaśnił.

 

W najbliższym meczu z Energie Cottbus jedynym napastnikiem, jakiego szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji, będzie Demba Ba, ponieważ Chinedu Obasi nadal nie wyleczył kontuzji mięśnia uda. Dodatkowo zawieszony na dwa spotkania jest pomocnik, Carlos Eduardo.

 

źródło informacji: ASInfo/INTERIA.PL