Miroslav Klose pójdzie w ślady Philippa Lahma?

Philipp Lahm to być może niejedyny piłkarz, który po zwycięskich mistrzostwach świata w Brazylii zakończy reprezentacyjną karierę. W Niemczech szykują się też na odejście Miroslava Klosego.

Decyzja Lahma wywołała w piątek niemałe poruszenie. - Philipp zadzwonił do mnie dziś rano i osobiście poinformował o tym kroku. Szybko zdałem sobie sprawę z tego, że nie ma możliwości, bym przekonał go do zmiany decyzji - powiedział prezes niemieckiego związku piłki nożnej Wolfgang Niersbach.

Obrońca Bayernu Monachium ma dopiero 30 lat i jeszcze kilka sezonów przed sobą, ale kapitan reprezentacji Niemiec postanowił odejść w glorii chwały, kończąc piękną przygodę z kadrą jako mistrz świata.

- Przez te 10 lat był nie tylko znakomitym piłkarzem, ale i przykładnym sportowcem. Podziękowałem mu za to wszystko, co zrobił dla reprezentacji - pożegnał go szef niemieckiej piłki. Lahm był reprezentantem Niemiec od 2004 roku. W 2010 tuż przed mistrzostwami świata na stałe przejął opaskę kapitańską od kontuzjowanego Michaela Ballacka, który nie pojechał do RPA.

Kwestią czasu jest, kiedy w ślady Lahma pójdzie Miroslav Klose. Najlepszy strzelec w historii finałów mistrzostw świata, co przypieczętował dwoma golami w Brazylii, ma już 36 lat. Decyzję co do swojej reprezentacyjnej przyszłości napastnik Lazio ma podjąć na dniach.

Już w czasie mistrzostw świata Niersbach powiedział w Rio, że będzie chciał zorganizować Klosemu pożegnalne spotkanie na ojczystej ziemi. Być może pożegna dwie ikony reprezentacji Niemiec za jednym zamachem.

 

Eurosport