Kroos uciszył krytyków; "on jest we wspaniałej formie"

Pomocnik reprezentacji Niemiec Toni Kroos uciszył we wtorek nie tylko 200 mln Brazylijczyków, ale też krytyków w swoim kraju. Dzięki jego golom i rewelacyjnej grze w środku pola, trzykrotni mistrzowie świata awansowali do finału mundialu, upokarzając gospodarzy wynikiem 7:1.

Kroos był od dawna krytykowany za grę w niemieckiej kadrze. Najbardziej dostało mu się dwa lata temu po porażce w półfinale Euro 2012 z Włochami. Wówczas zarzucano mu, że został zdeklasowany przez Andreę Pirlo w swojej strefie. Ale po wtorkowym rozbiciu Brazylii, poprzednie niepowodzenia nie mają znaczenia. Kroos rozegrał najlepszy mecz w drużynie narodowej. Brazylijczykom wpakował dwa gole, a jego podania siały spustoszenie w szeregach rywali.

- Jestem w świetnym nastroju i czuję się dobrze pod względem fizycznym. Dlatego mogłem zaprezentować się w ten sposób - powiedział bohater oszałamiającego spotkania. - Dla mnie był to jeden z lepszych meczów w reprezentacji, ale inne też nie były złe. Zgodzę się, że był to najlepszy występ drużyny. Szczególnie w półfinale z Brazylią. Coś wyjątkowego - mówił.

Kroos najpierw asystował przy pierwszym golu Thomasa Muellera, później asystował przy rekordowej bramce Miroslava Klosego. Następnie zawodnik Bayernu Monachium sam wpakował dwa gole. Niemieccy piłkarze mimo awansu do półfinału byli krytykowani przez lokalne media za kiepski styl gry. Najpierw zachwycili gromiąc Portugalczyków, by później męczyć się z Algierią w 1/8 finału.

- On jest we wspaniałej formie - chwalił gracza meczu selekcjoner Niemców Joachim Loew. - Jego działania na boisku zawsze do czegoś prowadzą. Pomagał drużynie ogromnie w ostatnich dwóch latach przez stwarzanie okazji do bramek - dodał.

O 24-letnim Kroosie od dawna mówiło się, że to piłkarz obdarzony największym talentem w swoim pokoleniu w Niemczech. W Bayernie Monachium można było się o tym przekonać nie raz i nie dwa, ale w kadrze wciąż czegoś brakowało. Krytyka za przegrany półfinał mistrzostw Europy była zapewne przesadzona, jednak do Kroosa przylepiła się łatka zawodnika, który zawodzi w ważnych meczach. Kiedy Niemcy zremisowali ze Szwajcarią 4:4 w eliminacjach MŚ, pomimo prowadzenia 4:0, młody piłkarz znów oberwał w mediach wytykających, że zniknął na końcowych 20 minut. Nawet po wygranym spotkaniu z Portugalią na mundialu, jeden z dziennikarzy pytał, dlaczego Kroos fragmentami jest zupełnie niewidoczny.

- W takim razie nie widziałeś wielu moich meczów - odpowiedział, wymieniając spotkania w Bayernie, ale… żadnego w kadrze.

Kroosa wypatrzyli skauci Bayernu. Jedyny urodzony we wschodniej części Niemiec reprezentant kraju, trafił do bawarskiego klubu z Hansy Rostock w wieku 16 lat. Jako 17-latek zadebiutował w Bundeslidze i od razu miał dwie asysty. Przez 18 miesięcy grał też na wypożyczeniu w Bayerze Leverkusen, ale po przyjściu do Bayernu Josepa Guardioli stał się graczem podstawowego składu. Kroosa chcą podobno ściągnąć najbogatsze kluby Europy jak Chelsea, Real Madryt czy Manchester United, jednak młodemu zawodnikowi nie zaprząta to w tym momencie głowy.

- Pomimo świetnego meczu z Brazylią, jesteśmy tutaj po to, by zdobyć mistrzostwo świata, a jeszcze tego nie zrobiliśmy - podkreślił Kroos.

 

Eurosport