Sevilla wygrywa w finale!

W wielkim finale Ligi Europy lepszy od okazał się zespół z Hiszpanii. W regulaminowym czasie gry oraz w dogrywce nie padły bramki, więc o ostatecznym zwycięstwie decydował konkurs rzutów karnych.

 

W wielkim finale Ligi Europy niespodziewanie nie zobaczyliśmy w środę Juventusu Turyn. Największy faworyt do "rozmontowania" całej edycji LE odpadł na poziomie półfinału, a mistrza Włoch zlała Benfica. Turyńczyków porażka bolała i wtedy, i zapewne dziś, gdy piłkarze Benfiki i Sevilli biegali na ich stadionie, po ich murawie.

 

Udział zespołu z Lizbony w wielkim finale Ligi Europy nie jest żadną niespodzianką. Przecież już w zeszłym sezonie popularne Orły doszły do finału LE, ale nie dały rady ograć londyńskiej Chelsea. Zeszłoroczna porażka nie mogła jednak dziwić kibiców, którzy wierzą w "klątwę Beli Guttmanna - węgierskiego szkoleniowca Benfiki, który odchodząc w 1962 roku z klubu z Lizbony po wygraniu Pucharu Europy powiedział, że klub nie powtórzy takiego sukcesu przez sto lat. I rzeczywiście - Orły od tego czasu aż siedmiokrotnie dochodziły do wielkich finałów europejskich pucharów, ale w każdym z nich godziły się z porażką.

 

Do meczu zdecydowanie bardziej osłabiona przystępowała Benfica. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mogli zagrać Lazar Marković, Enzo Perez i Eduardo Salvio. W Sevilli z tego samego powodu na trybunach usiadł tylko Jairo Sampeiro.

 

W pierwszej połowie mądrzejszą piłkę grali piłkarze z Hiszpanii. Wprawdzie nie tworzyli sobie raz po raz kolejnych sytuacji pod bramką Benfiki, ale umiejętnie kontrowali, byli konkretniejsi w swoich poczynaniach. Pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.

 

W drugiej części gry również nie padły gole, choć w początkowej fazie Sevilla stworzyła sobie kilka dogodnych okazji. Im dalej jednak w las, tym Hiszpanie słabli, a Portugalczycy przejmowali inicjatywę, aż w samej końcówce to Benfica w zasadzie nie schodziła z połowy Sevilli. Gole jednak nie padły, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Oczywiście w niej również nie padły gole. Rzuty karne lepiej wykonywali zawodnicy z Hiszpanii i to oni zdobyli pożądany puchar.

 

Piłka Nożna