Peszko odsunięty od pierwszego zespołu 1. FC Koeln

Pod koniec lipca pojawiła się informacja, że Sławomir Peszko podpisał trzyletni kontrakt z Parmą. Od początku doniesienia takie brzmiały mocno nierealnie. 28-letni piłkarz praktycznie od roku nie grał, wiec trudno było zrozumieć, że włoski klub zdecydował się na zatrudnienie byłego pomocnika kadry. Teraz okazało się, że transfer nie wypalił i Polak nie ma szans nawet na trenowanie z pierwszym zespołem.

Peszko trafił do Kolonii z Lecha Poznań za 500 tysięcy euro na początku 2011 roku. Za jego przejście zapłacił prywatny inwestor. Początek w nowym zespole Polak miał niezły. Potem jednak było gorzej, a w poprzednim sezonie wychowanek Wisły Płock spędził na wypożyczeniu w angielskim Wolverhampton. Pod koniec zeszłego roku doznał jednak poważnej kontuzji kolana.

31 lipca Kolonia poinformowała, że Peszko podpisał trzyletni kontrakt z Parmą, ale na mocy wypożyczenia zostanie w Niemczech i będzie trenował z zespołem. Włosi mieli opłacać jego pensję. Wydawało się to dziwne, bo Polak miał jeszcze umowę z Kolonią do końca czerwca 2014 roku. Nowy pracodawca musiałby zatem za niego zapłacić.

- Jesteśmy zadowoleni z osiągnięcia porozumienia po intensywnych dyskusjach. Wszystkie trzy strony są zadowolone. Nareszcie wszystko potoczyło się z korzyścią dla zawodnika i w duchu zgodnym z zasadami piłki nożnej. Sławomir Peszko to ofensywnie zorientowany pomocnik, który ma bardzo dobry przegląd pola i na pewno dzięki niemu zyskamy na wartość - mówił wtedy dyrektor wykonawczy FC Koeln, Joerg Schmadtke.

Do 16 sierpnia klub czekał na potwierdzenie transferu z Parmy. Nic do Kolonii jednak nie przyszło.

- Peszko nie zagra w tym sezonie w Kolonii. Jest mi bardzo przykro, że to wszystko tak się potoczyło. Wiem, że zawodnik chciałby się rozwijać i grać, ale to jest niemożliwe w naszej drużynie. Warunki transakcji nie zostały spełnione, więc odpuściliśmy - powiedział teraz Schmadtke.

28-latek będzie trenował z drugim zespołem, ale otrzymywał od Kolonii pieniądze należne z kontraktu. Nie ma szans na występy w pierwszej drużynie, która gra w 2. Bundeslidze.

Eurosport